W trakcie wywiadu transmitowanego na żywo na kanale Facebooka, Lewis Hamilton przyznał, że w przeszłości radził sobie gorzej po swoich kolizjach na torze, ale lata spędzone w F1 uodporniły go i pozwoliły stać się mocniejszym psychicznie.
- Kiedy byłem młodszy i przydarzył mi się zły wyścig, byłem dla siebie taki surowy - powiedział. - Zdarzało się, że zamykałem się w hotelowym pokoju na kilka dni, nie odzywając do nikogo, nie odbierając telefonów. Próbowałem wydostać się z mroku.
Za doskonały przykład swojej metamorfozy Anglik podaje GP Hiszpanii, w którym po jego kolizji z Nico Rosbergiem Mercedes stracił oba bolidy już na pierwszym okrążeniu.
- Dla mnie tamto GP było ogromnym rozczarowaniem. Są rzeczy, o których dowiecie się dopiero jak odejdę z F1. Wtedy ujawnię jak przeżyłem ten wypadek - powiedział.
ZOBACZ WIDEO 73. Tour de Pologne: finisz 4. etapu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Następnego dnia po tamtej kolizji poszedłem pobiegać myśląc o wielu rzeczach. Strata 43 punktów, jaką wówczas miałem, wydawała się nie do odrobienia.
- Szczerze mówiąc, czuje się teraz dużo silniejszy. Bywają takie dni, w których wydaje mi się, że świat zbliża się do końca, że już straciłem mistrzostwo, bla, bla, bla. Ale spójrzcie gdzie teraz jestem, punkt straty do lidera. Gdybym poddał się w jakimś momencie... To pokazuje, aby nigdy się nie poddawać, bez względu na wszystko - podsumował Hamilton.