Lewis Hamilton na początku sezonu miał sporego pecha, tracąc kolejne jednostki napędowe po ich awarii. W tej chwili Brytyjczyk nie ma już w zapasie nowego silnika, a użycie kolejnego będzie skutkować karą cofnięcia na starcie o 10 pozycji.
Zespół chcąc jak najbardziej ograniczyć szkody związane z przyjęciem kary, musi użyć go w wyścigu w którym Brytyjczykowi będzie łatwiej o odrabianie pozycji.
- Myślimy o torach Spa (GP Belgii - przyp. red.) i Monza (GP Włoch) - zdradził szef Mercedesa, Toto Wolff. - To zależy również od poprawek do silnika: bez sensu byłoby wykorzystywanie nowej jednostki, a w następnej rundzie wprowadzenie mocniejszej specyfikacji.
- W takim układzie przewagę zyskałby Nico Rosberg, dlatego jeszcze nie podjęliśmy decyzji - dodał.
Po zwycięstwie w GP Niemiec Lewis Hamilton umocnił się na pozycji lidera MŚ i zwiększył swoją przewagę nad drugim Nico Rosbergiem do 19 punktów.
ZOBACZ WIDEO Czas olimpijski, czyli jak dotrzeć do perfekcji (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}