Pomysł proponowany przez Jensona Buttona o skrócenie wyścigów Formuły 1, spotkałby się zdaniem Brytyjczyka, z krytyką wieloletnich fanów sportu, ale zauważa on, iż problem ma wpływ na nową widownię.
- Musimy walczyć o młodych widzów, a zatrzymanie ich przed telewizorem przez półtora godziny lub więcej, wymaga sporego wysiłku - przyznał mistrz świata z 2009 roku.
- Ludzie koncentrują się dzisiaj na jednej rzeczy bardzo krótko. Jesteśmy jak dzieci, nie potrafimy usiedzieć w jednym miejscu i robić jednej rzeczy przez dłuższą chwilę - szukamy innego zajęcia.
- Musimy iść z duchem czasu, jeśli chcemy, aby nasz sport był dalej istotny - dodał.
Kierowca McLarena, który sam docenia każdą minutę oglądanego w domu wyścigu, rozumie dlaczego widzowie mają pretensję o wygląd współczesnej F1.
- Gdy oglądam F1, to zawody są dla mnie ekscytujące. Inni ludzie mogą powiedzieć "ok, jest tutaj kilka manewrów wyprzedzania, ale w ciągu półtorej godziny, to zaledwie 10 minut akcji!".
- Krótkie wydarzenia, krótkie wyścigi, to dzisiaj przyciąga widownię. Ludzie lubią np. sprinty, bo to krótki przypływ dużych emocji - podsumował Button.
ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?