Red Bull Racing po pechowym pit stopie: Max nas zaskoczył

PAP / SRDJAN SUKI
PAP / SRDJAN SUKI

Ekipa z Milton Keyens przyznała, że ciężko jest jej odpowiedzieć, dlaczego mechanicy nie czekali z nowym kompletem opon na Maxa Verstappena.

Max Verstappen miał szansę na zajęcie miejsca na podium podczas GP USA. Jednak podczas kolejnego zjazdu na zmianę opon, mechanicy Red Bull Racing dość nieoczekiwanie pozostali w garażu. Chwilę później młody Holender został zmuszony do wycofania się z wyścigu.

- Max nas zaskoczył. To było coś zupełnie nadzwyczajnego. Wjechał do alei serwisowej i powiedział przez radio, że zaraz będzie na stanowisku - opowiadał Christian Horner.

Austriak przyznał, że byłoby im strasznie przykro, gdyby przez te nieporozumienie Verstappen stracił szanse na dobry wynik.
- Byłoby szkoda tej sytuacji, ale ostatecznie nie miała znaczenia. Max nie dojechał do mety przez awarię - dodał.

Szef Red Bull Racing odrzucił także sugestię, że wydano błędne polecenie. Verstappen twierdził, iż zespół wezwał go na wymianę opon. - Chwilę wcześniej nie było żadnego komunikatu. Powiedzieliśmy mu jedynie, żeby przyciskał na Nico Rosberga - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Adam Frączczak: Po zwycięstwie z Legią uwierzyliśmy w siebie (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: