Toto Wolff: Przez Hamiltona podjęliśmy ostateczne środki

AFP / Na zdjęciu: Toto Wolff
AFP / Na zdjęciu: Toto Wolff

Toto Wolff tłumacząc postawę Mercedesa w wyścigu o GP Abu Zabi, przyznał, że dla zespołu ważniejsze było zwycięstwo niż indywidualne potrzeby jego kierowców.

Lewis Hamilton w trakcie GP Abu Zabi kilkukrotnie zignorował polecenia swoich inżynierów, by podnieść tempo i zacząć uciekać od jadących coraz szybciej rywali. Ostatecznie do radia podszedł dyrektor wykonawczy Paddy Lowe, aby nakłonić kierowcę do szybszej jazdy.

- Musimy znacząco przyspieszyć - zakomunikował stanowczo przez radio. W odpowiedzi Lowe usłyszał jednak od Hamiltona. - Jestem na prowadzeniu. Czuję się komfortowo w tej pozycji.

Poproszony o analizę całej sytuacji szef całego teamu, Toto Wolff wyjaśnił, że zalecenia Lowe'a były ostatecznością. - Paddy instruujący kierowców, to wyraz najwyższej eskalacji w naszych zasadach postępowania - powiedział.

Wolff wyjaśnił, że mimo zapowiedzi o "niewtrącaniu" się do walki między swoimi kierowcami, zawsze w pierwszej kolejności będzie bronił wynik zespołu.

ZOBACZ WIDEO Fatalna wpadka SSC Napoli! Piotr Zieliński tylko na ławce - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Zasadą jaka nam przyświecała przez ostatnie trzy lata - i nie ważne czy odnosi się to do pierwszego czy ostatniego wyścigu - było zapewnienie wygranej Mercedesowi.

- W Abu Zabi były dwa momenty, w których obawialiśmy się o rezultat. Dlatego prosiliśmy go, by zwiększył swoją prędkość - dodał Wolff.

Komentarze (3)
avatar
julsonka
2.12.2016
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Paddy jak i caly mercedes nie powinni sie wtrącac do walki na torze !!! 
avatar
Jacek Lis
29.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dla niemieckiego zespołu zawsze najważniejszy będzie niemiecki kierowca. Wystarczy przypomnieć niezliczone sytuacje z czasów kiedy dla BMW Sauber jeździł Kubica ...