Włoski kierowca teamu Sauber rozbił się w samej końcówce sesji Q1, walcząc po poprawę swojego czasu. Na ostatnim zakręcie Antonio Giovinazzi stracił panowanie nad maszyną po zbyt szerokim wyjeździe z zakrętu.
- Wszystko w porządku, nic mi nie jest- tłumaczył przed kamerami po wyjściu z centrum medycznego na torze w Szanghaju.
- Chcę tylko przeprosić chłopaków w garażu. Byłem na granicy i złapałem pobocze na wyjściu z ostatniego zakrętu. Straciłem panowanie nad maszyną i tak to się skończyło - dodał.
Czas uzyskany wcześniej przez Włocha pozwolił mu jednak awansować do Q2. Naturalnie po rozbiciu bolidu nie było szansy na poprawę tego rezultatu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Kliczko haruje przed walką z Joshuą. Wygląda rewelacyjnie
W Chinach Giovinazzi zajmuje w Sauberze miejsce Pascala Wehrleina, podobnie jak to miało miejsce na inaugurację w Australii. Z Melbourne 23-latek przywiózł 12. miejsce.