Antonio Giovinazzi po wypadku: za mocno przekroczyłem granicę

PAP/EPA / DIEGO AZUBEL / Samochód Saubera
PAP/EPA / DIEGO AZUBEL / Samochód Saubera

Antonio Giovinazzi tłumacząc swój wypadek podczas pierwszej części kwalifikacji do Grand Prix Chin wziął cała winę na siebie.

Włoski kierowca teamu Sauber rozbił się w samej końcówce sesji Q1, walcząc po poprawę swojego czasu. Na ostatnim zakręcie Antonio Giovinazzi stracił panowanie nad maszyną po zbyt szerokim wyjeździe z zakrętu.

- Wszystko w porządku, nic mi nie jest- tłumaczył przed kamerami po wyjściu z centrum medycznego na torze w Szanghaju.

- Chcę tylko przeprosić chłopaków w garażu. Byłem na granicy i złapałem pobocze na wyjściu z ostatniego zakrętu. Straciłem panowanie nad maszyną i tak to się skończyło - dodał.

Czas uzyskany wcześniej przez Włocha pozwolił mu jednak awansować do Q2. Naturalnie po rozbiciu bolidu nie było szansy na poprawę tego rezultatu.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Kliczko haruje przed walką z Joshuą. Wygląda rewelacyjnie

W Chinach Giovinazzi zajmuje w Sauberze miejsce Pascala Wehrleina, podobnie jak to miało miejsce na inaugurację w Australii. Z Melbourne 23-latek przywiózł 12. miejsce.

Komentarze (0)