GP Turcji znów pojawi się w Formule 1?

Materiały prasowe / Pirelli Media / samochód bezpieczeństwa podczas wyścigu F1
Materiały prasowe / Pirelli Media / samochód bezpieczeństwa podczas wyścigu F1

Po kilku latach przerwy, do kalendarza F1 może wrócić Grand Prix Turcji. Szanse na to zwiększyły się po spotkaniu dyrektora generalnego Formuły 1 Chase'a Carey'a oraz prezydenta Turcji - Recepa Tayyipa Erdogana.

W tym artykule dowiesz się o:

Recep Tayyip Erdogan gościł Chase Carey'ego we wtorek w swoim prezydenckim pałacu w Ankarze. Obecni byli także: operator toru, biznesmen Vural Ak, prezes lokalnej federacji - Serkan Yazici, minister do spraw młodzieży i sportu - Cagatay Kilic oraz zastępca sekretarza generalnego i rzecznik prezydenta - Ibrahim Kalin.

- Jedynie co mogę powiedzieć, to to, iż spotkanie przebiegło bardzo dobrze. Wyraziliśmy zgodę co do ogólnych założeń umowy. Jednak kontrakt nie został jeszcze podpisany - powiedział Vural Ak.

To właśnie Ak pięć lat temu wziął obiekt Istanbul Park pod dzierżawę na okres jedenastu lat. W sezonie 2013 próbował dogadać się z Bernie Ecclestonem na organizację wyścigu F1. Jednak Brytyjczyk zażądał od niego 26 milionów dolarów.

W przyszłym sezonie z kalendarza F1 ma zniknąć GP Malezji, a pojawią się wyścigi w Niemczech i Francji. Gdyby Turcja miałaby wrócić, to w sezonie 2018 moglibyśmy mieć 22 eliminacje MŚ Formuły 1.

GP Turcji organizowało wyścigi F1 w latach 2005-2011.

ZOBACZ WIDEO Atak na piłkarzy Borussii Dortmund

Źródło artykułu: