W piątek McLaren potwierdził, że Jenson Button pełniący obecnie rolę ambasadora zespołu, zastąpi w tegorocznym Grand Prix Monako Fernando Alonso, który zdecydował się na udział w prestiżowym Indianapolis 500.
Doświadczony Brytyjczyk nie otrzyma jednak okazji do sprawdzenia nowego bolidu bezpośrednio na torze. Ekipa z Woking uważa, że Button lepiej przygotuje się do startu, pracując wcześniej w symulatorze. Oznacza to, że 36-latek nie weźmie udziału zarówno w testach w Bahrajnie jak i Barcelonie.
Eric Boullier zapytany o to, dlaczego jego zawodnik nie otrzyma szansy poprowadzenia MCL32 na torze odparł: - Jenson ścigał się w F1 przez 17 lat. Prowadził już samochody, które posiadały zbliżony docisk do tego, jaki mamy w tym roku. Doszliśmy do wniosku, że układ toru w Bahrajnie i jeden dzień w Barcelonie nie będą przydatne - wyznał, odnosząc się do dni testowych w trakcie sezonu.
- Jest w dobrej formie. Symulator jaki posiadamy jest bardzo dokładny i obaj wierzymy, że lepiej będzie, jeżeli spędzi on kilka dni w symulatorze pokonując ulice Monako.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze