Pirelli jest gotowe na kolejną wojnę oponiarską w F1

Szef Pirelli, Marco Tronchetti Provera zapowiedział, że włoski producent nie będzie przeciwny pojawieniu się w przyszłości w Formule 1 kolejnego producenta opon.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
PAP/EPA
Pirelli jest wyłącznym dostawcą opon dla Formuły 1 od 2011 roku i pozostanie nim do 2019, gdy wygasa obecna umowa Włochów z właścicielem cyklu mistrzostw świata. Koncern z Mediolanu wyraził jednak zainteresowanie jej przedłużeniem.

Co ważne, Pirelli nie będzie już zabiegać o prawo na wyłączność w dystrybucji opon i jest gotowe rozpocząć nową "wojnę oponiarską" w Formule 1.

- Ścigamy się na całym świecie, sami lub przeciwko innym. Lubimy rywalizację i odnosimy w niej zwycięstwa. Jesteśmy gotowi na jakąkolwiek konkurencję - zapowiedział Provera.

- Jesteśmy gotowi zostać w sporcie. F1 to wciąż najatrakcyjniejsza seria wyścigowa, a my jesteśmy największym dostawcą opon w motosporcie. Nie widzę więc przeszkód dla kontynuacji - dodał.

Formuła 1 czeka na rywalizację producentów opon od 2006 roku, gdy zespoły ścigały się na gumach Michelin i Bridgestone. Pirelli ostatni raz konkurowało w F1, bez sukcesów, z firmą Goodyear na przełomie lat 80 i 90.

ZOBACZ WIDEO Śmiertelny wypadek w czasie rajdu na Ukrainie
Czy w F1 powinien działać więcej niż jeden producent opon?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×