W sumie Kevin Magnussen będzie musiał oddać swój bolid w sześciu piątkowych treningach. Drugi kierowca, Romain Grosjean straci tylko jedną sesję na rzecz Antonio Giovinazziego. W rozmowie z dziennikiem "Speed Week" swojego zaskoczenia nie krył Duńczyk, który dopiero teraz zapoznał się szczegółowo z kontraktem.
- Nie wiedziałem, że moja umowa odbiega w tej kwestii od Grosjeana - przyznał Magnussen.
- Myślałem, że oba kontrakty są takie same, więc kiedy zaproponowano mi umowę myślałem, iż nie będzie żadnych problemów - dodał.
W swoim poprzednim zespole (Renault - przy. red.), Grosjean również musiał oddawać bolid w piątkowych treningach. - Teraz widocznie był bardziej uważniejszy w ustaleniu kontraktu niż ja.
- Nie jest to idealna sytuacja, ale nie przeszkodzi mi to. Po prostu będę musiał nadrobić zaległości - zakończył Magnussen.
ZOBACZ WIDEO Wojciech Szczęsny: Nie sądzę, że to przełom jeżeli chodzi o obsadę bramki