Szef Renault: Muszę to przyznać. Sprawdzamy Kubicę w kontekście powrotu do F1

Szef zespołu Renault długo wypowiadał się bardzo dyplomatycznie w sprawie współpracy z Robertem Kubicą, ale w końcu powiedział wprost to, o czym wszyscy spekulowali. - Muszę to przyznać. Sprawdzamy Kubicę, ale nie na ten rok - mówi Cyril Abiteboul.

Maciej Rowiński
Maciej Rowiński
Robert Kubica East News / Tomasz Jastrzębowski/Foto Olimpik / Na zdjęciu: Robert Kubica

Do tej pory Cyril Abiteboul był bardzo zachowawczy przy odpowiedziach na pytania dziennikarzy o Roberta Kubicę. Kiedy polski kierowca na początku czerwca zaliczył pierwszy test z Renault na torze w Walencji, szef teamu z Enstone podkreślał, że to jednorazowy występ. Na zorganizowanie Kubicy testu naciskali inżynierowie, którzy współpracowali z nim w Renault ponad sześć lat temu i nadal pamiętali, jak szybkim i wyjątkowym kierowcą był Polak. - Alan Permane, Nick Chester, Bob Bell czy Ricardo Penteado byli poruszeni tym, czego doświadczył Robert. Było duże zapotrzebowanie na zorganizowanie czegoś z Robertem. Później coraz mocniej zaczęliśmy myśleć o jego powrocie - mówi Abiteboul w materiale Bena Andersona dla "Autosportu".

Po jazdach w Walencji, które pokazały, że Kubica ciągle ma to "coś", a jego fizyczne ograniczenia nie stanowią tak dużej przeszkody, jak mogłoby się wydawać, ludzie z Renault zorganizowali kolejne testy we Francji. Tam również Kubica pokazał się ze znakomitej strony, więc kolejnym krokiem były już oficjalne testy Formuły 1 na bardzo trudnym torze Hungaroring. Kubica przejechał 142 okrążenia i uzyskał czwarty czas dnia - nawet etatowy kierowca Renault Nico Hulkenberg nie ukrywał uznania dla pracy wykonanej przez Kubicę. Również szef teamu musiał w końcu przyznać, że trzecie testy z polskim kierowcą to nie przypadek, że talent Kubicy zmusił ich, aby z nic niezobowiązujących testów przejść do myślenia o posadzeniu krakowianina za kierownicą bolidu w wyścigu.

- Muszę to przyznać. Sprawdzamy Kubicę w kontekście powrotu do F1. Testy na Hungaroring były ostatnią okazją, aby sprawdzić Roberta w konkurencyjnym samochodzie i na tej podstawie zobaczyć, czy to krótko lub długoterminowa opcja dla nas. Każdy z zespołów myśli o swojej przyszłości, my robimy to w bardziej jawny sposób, ponieważ nie było możliwości sprawdzenia Roberta w sekrecie. Jedno zdjęcie, wpis na Twitterze i po wszystkim - powiedział Abiteboul, podkreślając, że ten sezon nie wchodzi w grę.

- Ludzie mają złe wyobrażenie, że to plany krótkoterminowe, że chcemy zmienić Jo (Jolyona Palmera). Nie takie mamy zamiary. Robert to plan na dłużej, na pewno nie już na Spa - dodał szef Renault, po raz kolejny wykluczając zastąpienie Palmera polskim kierowcą już podczas GP Belgii (27 sierpnia).

ZOBACZ WIDEO Jaka przyszłość przed Robertem Kubicą? "To niesamowity przykład" (WIDEO)
Czy Robert Kubica wróci do F1 jeszcze w tym sezonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×