Gorąco w Force India. "Perez próbował mnie zabić"

PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Na zdjęciu: Esteban Ocon
PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Na zdjęciu: Esteban Ocon

W trakcie wyścigu o Grand Prix Belgii doszło do kolizji pomiędzy Estebanem Oconem a Sergio Perezem. Francuz w ostrych słowach wypowiedział się o postawie swojego kolegi z ekipy Force India. - Próbował mnie zabić! - oświadczył.

Wewnętrzna rywalizacja pomiędzy Sergio Perezem a Estebanem Oconem od początku roku jest niezwykle zacięta. Pomiędzy kierowcami ekipy Force India iskrzyło już w Kanadzie i Azerbejdżanie, ale szefostwo hinduskiego zespołu nie chciało interweniować i wprowadzać "team orders". Po ich zderzeniu w Belgii sytuacja najprawdopodobniej ulegnie zmianie.

- On ryzykował naszym życiem po nic. Jechaliśmy do zakrętu Eau Rouge z prędkością 300 km/h. To pierwsza kwestia. Druga jest taka, że nie jeździ tak ostro z innymi kierowcami. Nie wiem dlaczego uwziął się akurat na mnie. Mam zamiar porozmawiać z nim jak mężczyzna z mężczyzną. Powiem mu prawdę. Nie wiem czy on chce umrzeć na torze, ale to jest kuriozalne - narzekał Ocon w rozmowie z brytyjską telewizją Channel 4.

Perez nieco inaczej ocenił zajście ze swoim kolegą z zespołu. - Wiedziałem, że tam jest. Widziałem go, ale wiedziałem też, że nie ma wiele miejsca, dlatego chroniłem swoją linię jazdy. Myślałem, że Ocon zaatakuje po wyjściu z Eau Rouge. Nie zrobiłem czegoś, czego nie zrobiłbym przeciwko innemu kierowcy. Każdy postąpiłby tak samo jak ja - stwierdził Meksykanin.

Meksykański kierowca wziął za to odpowiedzialność za pierwszą kolizję, do której doszło już na pierwszym okrążeniu. - On prawdopodobnie myśli, że zrobiłem to celowo. Właśnie dlatego doszło do tej drugiej kolizji. Pierwszy kontakt to była moja wina. Przyznaję się. Nie widziałem go i przepraszam za ten incydent. Drugi atak był jednak zbyt optymistyczny z jego strony, można go było uniknąć - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Małgorzata Glinka: Niesamowite emocje i gęsia skórka. Łzy płynęły mi po policzkach

Perez zdradził, że jego relacje z Oconem nie są najlepszego do wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu. - Musimy się cofnąć w czasie do wyścigu w Baku. Tam wpakował mnie w bandę. Od tego momentu jest jakieś ciśnienie między nami. Po raz pierwszy w karierze spotykam się z taką sytuacją. Mam nadzieję, że uda nam się rozwiązać i zaczniemy zdobywać punkty dla zespołu - podsumował kierowca Force India.

Ocon nie przebierał za to w słowach w mediach społecznościowych. - Mieliśmy dobry wyścig, dopóki Perez nie próbował mnie zabić. I to dwukrotnie! W każdym razie udało mi się dojechać do mety na dziewiątej pozycji - napisał na Instagramie francuski kierowca.

Komentarze (3)
avatar
GKM88
27.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Najważniejsze jest to żeby Robert dostał szanse w obojętnie jakiej ekipie, po jednym sezonie ktoś z górnej półki na pewno sie do niego odezwie. 
XYZ2017
27.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Z czystym sumieniem wyrzuciłabym Pereza i wziął Kubicę. O Palmerze żal wspominać