Kontrakt Fernando Alonso z McLaren Honda dobiega końca i Hiszpan rozgląda się za nowym pracodawcą. Od wielu tygodni spekulowało się, że jedną z opcji dla Hiszpana może być Renault. 36-latek startował już w ekipie z Enstone dwukrotnie, w sezonach 2005-2006 zdobywał z nią nawet tytuły mistrzowskie w F1.
Alonso nie jest zadowolony z pojazdu, jaki obecnie oferuje mu McLaren Honda. Zawodne silniki japońskiego producenta powodują, że były mistrz świata nie ma szans na walkę o czołowe pozycje. Nieco bardziej konkurencyjny samochód mogłoby mu zaoferować Renault. Francuzi mają jedno wolne miejsce na sezon 2018, gdyż mało prawdopodobne jest przedłużenie umowy z Jolyonem Palmerem.
- Moja odpowiedź w sprawie Fernando zawsze będzie taka sama. Po pierwsze, on jest teraz w wielkim zespole i jest dla niego elementem strategicznym. Po drugie, trzeba popatrzeć na jego moment kariery oraz sytuację w jakiej są inne zespoły. Wszystko musi się zazębiać w tej kwestii, aby to była udana współpraca. To, że w przeszłości coś dobrze działało i było udaną współpracą, nie wystarczy - powiedział Cyril Abiteboul, dyrektor zarządzający Renault.
Ostatnio zainteresowanie hiszpańskim kierowcą wyraził też Williams. Ekipa z Grove korzysta ze sprawdzonych silników Mercedesa, ma za to problemy z podwoziem. Posiadanie w swoich szeregach Alonso miałoby pomóc Williamsowi w powrocie do czołówki Formuły 1.
ZOBACZ WIDEO Jaka przyszłość przed Robertem Kubicą? "To niesamowity przykład"
- To jest przyszłość, o którą się martwimy. Fernando ma swoją dynamikę czasu. On chce jak najszybciej ponownie walczyć o tytuł. My mamy świadomość, że potrzebujemy czasu, aby mieć konkurencyjny samochód. Na ten moment nie jesteśmy w stanie mu takiego zaoferować. Ostatnia rzecz, którą chciałbym widzieć, to sfrustrowany Fernando w naszym pojeździe - dodał Abiteboul.
W kontekście wolnego fotela w samochodzie Renault na przyszły rok ostatnio wymieniani są Robert Kubica, Carlos Sainz, Esteban Ocon oraz Sergio Perez.