GP Singapuru jest obecne w Formule 1 od dokładnie dekady. Co więcej, inaugurujący wyścig na Marina Bay był pierwszą w historii nocną rundą. Rozgrywanie tego azjatyckiego Grand Prix w sezonie 2018 stało jednak pod znakiem zapytania. W prowizorycznym kalendarzu na przyszłoroczne mistrzostwa widniało jako "do potwierdzenia".
Fani nocnego ścigania mogą spać już spokojnie. W piątkowy poranek, jeszcze przed rozpoczęciem treningów przed tegoroczną edycją GP Singapuru poinformowano o zawarciu nowej umowy pomiędzy włodarzami F1 firmą Liberty Media, promotorami wyścigu i tamtejszą Komisją Turystyki. Kontrakt opiewa na 4 lata, więc tor Marina Bay pozostanie w harmonogramie Formuły 1 do co najmniej 2021 roku.
- Grand Prix Singapuru jest wizytówką Formuły 1 i dlatego cieszymy się, że będziemy posiadać go w kalendarzu przez następne 4 lata. Pierwszy w historii nocny wyścig w tym sporcie jest jednym z najbardziej ekscytujących wydarzeń roku, odbywającym się na tle pięknego Marina Bay - przyznał dyrektor generalny F1, Chase Carey.
- Organizatorzy Grand Prix Singapuru, Singapurska Komisja Turystyki i rząd tego kraju wykonali wspaniałą pracę angażując w to wydarzenie całe miasto. Z niecierpliwością czekamy więc na dalsze wsparcie, tak aby przyszłe cztery edycje były jeszcze bardziej spektakularne i emocjonujące - dodał.
ZOBACZ WIDEO Kuba Przygoński: To był świetny weekend. Teraz myślę już tylko o Dakarze