Zgodnie z informacjami potwierdzonymi w miniony weekend w Singapurze, Carlos Sainz jr. dołączy do Renault na zasadzie wypożyczenia z Red Bulla. Austriacki team zapewnił sobie możliwość ściągnięcia Hiszpana w każdej chwili, tworząc alternatywę w przypadku odejścia jednego z dwójki podstawowych kierowców Daniela Ricciardo lub Maxa Verstappena.
Dziennik "Marca" podał, że Red Bull będzie miał prawo odwołać wypożyczenie kierowcy jedynie do końca 2018 roku. Po tym czasie Sainz będzie miał prawo samodzielnie decydować o swojej przyszłości, po raz pierwszy od momentu, gdy w młodym wieku związał się z Red Bullem, który dysponował jego karierą aż do tego momentu.
Format transferu, na jaki wyraził zgodę RBR, tylko potwierdza spore umiejętności 23-latka, którego austriacki koncern nie chciał do końca stracić ze swojego radaru. Renault zapewnia, że w przypadku udanego pierwszego sezonu, zrobi wszystko, by zatrzymać u siebie Sainza na kolejne lata.
Pierwszym krokiem w tym kierunku jest znaczące podwyższenie pensji zawodnika. W bieżącym sezonie młody kierowca z Madrytu zarabia ok. pół miliona euro za starty w barwach Scuderia Toro Rosso. Renault zapłaci mu przynajmniej dwa razy tyle.
Francuski zespół jest także zdeterminowany, aby dać zadebiutować Sainzowi jeszcze w tym roku. "Marca" spekuluje, że Renault do czwartku da zawodnikowi odpowiedź czy będzie szansa na jego start w GP Malezji. Wcześniej jednak stajnia z Enstone musi porozumieć się z Jolyonem Palmerem w sprawie wcześniejszego zakończenia kontraktu.
ZOBACZ WIDEO HSV rozbite, cały mecz Piszczka. Zobacz skrót Hamburger SV - Borussia [ZDJĘCIA ELEVEN]