Sebastian Vettel pogodził się z porażką. "Hamilton był lepszy ode mnie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / ALBERTO ESTEVEZ / Lewis Hamilton i Sebastian Vettel
PAP/EPA / ALBERTO ESTEVEZ / Lewis Hamilton i Sebastian Vettel
zdjęcie autora artykułu

Udany początek sezonu w wykonaniu Sebastiana Vettela mógł wskazywać na to, że Niemcowi uda się przerwać dominację Mercedesa w F1. Tak się jednak nie stało. - Lewis Hamilton po prostu był lepszy - przyznał.

W tym roku w Formule 1 doszło do renesansu formy Ferrari. Pierwsze wyścigi sezonu ułożyły się po myśli ekipy z Maranello i Sebastian Vettel objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. 30-latek zaprzepaścił szanse na tytuł w ostatnich tygodniach. W Singapurze, Japonii i Malezji miał szereg problemów, przez co już w Meksyku tytuł mistrzowski zapewnił sobie Lewis Hamilton.

Vettel miał szansę na przedłużenie rywalizacji o tytuł, ale musiał dojechać do mety Grand Prix Meksyku na pierwszej lub drugiej pozycji i równocześnie liczyć na wpadkę Hamiltona. Obaj kierowcy już na pierwszych metrach wdali się w walkę, przez co wylądowali na końcu stawki, a następnie pięli się w górę.

- Jestem przybity, to oczywiste. Nie jest łatwo przejeżdżać przez linię mety ze świadomością, że odpadasz z walki o tytuł. Reszta schodzi na dalszy plan, niezależnie od tego co się stało w wyścigu. To był dzień Lewisa. Został mistrzem świata i zasłużył na to. Był lepszy ode mnie i po prostu wykonał lepiej swoją robotę - powiedział Vettel, który ostatecznie na mecie zameldował się jako czwarty.

Niedzielny sukces Hamiltona oznacza, że zrównał się on w liczbie tytułów mistrzowskich z Vettelem. Obaj triumfowali w F1 czterokrotnie. - Zostajemy z tym, co mieliśmy. To rozczarowanie, ale w przyszłym roku będziemy mieć nową historię. Wszyscy zaczną od zera. W takich momentach jak teraz trzeba po prostu oddać szacunek najlepszemu kierowcy - dodał.

Wiele wskazuje na to, że w przyszłym roku Hamilton i Vettel ponownie będą głównymi kandydatami do tytułu. - Nie boję się Hamiltona. Lubię się ścigać przeciwko niemu. Oczywiście, w tym roku tej frajdy było ciut więcej, ale ostatecznie to on był lepszy - podsumował niemiecki kierowca.

ZOBACZ WIDEO: Ogromny projekt Kusznierewicza. Cały świat będzie podziwiał Polaków

Źródło artykułu: