Z jakiegoś powodu 33. urodziny pochodzącego z Krakowa Roberta Józefa Kubicy wydają się być szczególne. Dziś jak chyba nigdy usłyszy ogromną ilość podobnie brzmiących do siebie życzeń: Zdrowia i powrotu do Formuły 1. Lada moment możemy bowiem otrzymać oficjalny komunikat potwierdzający, że Kubica znajdzie się w składzie wyścigowego zespołu Williamsa na kolejny sezon mistrzostw świata.
Po raz ostatni Robert Kubica przyjmował urodzinowe życzenia jako kierowca Formuły 1 w 2010 roku, gdy kończył 26 lat. Działo się to na zakończenie ledwie pierwszego sezonu w barwach fabrycznego teamu Renault. Tymczasem już wówczas spekulowano, że kolejne 27. urodziny może świętować jako kierowca Scuderia Ferrari. Historia nie zakończyła się jednak happy endem po wypadku jaki przytrafił się Kubicy w małym włoskim rajdzie w lutym 2011 roku.
Ostatnie urodziny, podczas których Kubicy życzono awansu i debiutu w Formule 1 przypadają na rok 2005. To właśnie w tamtym sezonie Polak zwyciężył w prestiżowej wówczas serii World Series by Renault, czym zapewnił sobie testy samochodem Formuły 1. Odbyły się one kilka dni przed jego urodzinami. Kilkanaście dni później BMW Sauber potwierdził podpisanie kontraktu z Kubicą. Historia może się powtórzyć w tym roku. Kubica również ma za sobą testy samochodem F1, które umożliwił mu Williams w Abu Zabi, a wciąż oczekuje się czy brytyjski zespół potwierdzi go jako swojego przyszłorocznego kierowcę w MŚ.
Dość sceptycznie na temat powrotu Kubicy do stawki mistrzostw świata wypowiedział się ostatnio Sebastian Vettel. Czterokrotny mistrz świata, który notabene zadebiutował w F1 w zastępstwie za Kubicę po jego wypadku w GP Kanady w 2007 roku, zwrócił uwagę na wiek Polaka, który może zablokować w F1 miejsce młodszym kierowcom.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica może liczyć na wsparcie polskich kibiców. Wyjątkowa flaga debiutuje w Abu Zabi
- Przytrafiła mu się ogromna tragedia. Przecież był uważany za przyszłego mistrza świata F1. Jednak nie rozumiem, dlaczego dąży do powrotu do ścigania właśnie teraz? Dlaczego nie próbował zrobić tego wcześniej? Na pewno, gdyby mu się udało, byłaby to dla niego wielka historia. Z drugiej strony, szkoda młodych kierowców, bo jednemu z nich Kubica zabierze miejsce - stwierdził Niemiec, który sam skończył w tym roku 30 lat.
Wiek nie powinien jednak stać na przeszkodzie Kubicy. W tym sporcie liczą się przede wszystkim umiejętności. Warto tylko dodać, że miejsce w tak wielkim zespole jak Ferrari utrzymał 38-letni już Kimi Raikkonen, zaś 36-letni Fernando Alonso wciąż, całkiem słusznie zresztą, marzy o trzecim tytule mistrza świata. Gdyby Kubica wrócił do F1 byłby trzecim najstarszym kierowcą w stawce. Ledwie miesiąc młodszy od Krakowianina byłby Lewis Hamilton, który w 7 stycznia 2017 roku także wejdzie w chrystusowy wiek.
Portal WP SportoweFakty dołącza się do licznych życzeń kibiców płynących z całego świata dla Roberta Kubicy. Mamy nadzieję, że marcu przyszłego roku wczesnym porankiem czasu polskiego będziemy mogli z pełnymi emocjami relacjonować 77. start polskiego kierowcy w królowej motosportu.