Adrian Newey w swojej karierze pracował w największych zespołach z którymi zdobył mistrzostwo świata m.in. Williams, McLaren oraz Red Bull Racing. Nie współpracował z Ferrari, które chciało mieć wspaniałego projektanta bolidów F1 w swoim zespole. - Trzy razy było blisko - zdradził Newey odnośnie ewentualnego przejścia do włoskiej stajni.
- Pierwsze zainteresowanie pojawiło się podczas mojej kariery w IndyCar, gdy Ferrari chciało zbudować swój własny bolid. Miałem być projektantem, ale uważałem, że nie byłby to właściwy krok, więc odrzuciłem propozycję - powiedział 59-latek.
Druga oferta pojawiła się w 1996 roku. - Jean Todt zaproponował mi stanowisko dyrektora technicznego. W tym samym czasie na stole miałem jeszcze oferty Williamsa oraz McLarena. Długo się zastanawiałem, ale wybrałem pozostanie w Wielkiej Brytanii, bo dopiero co założyłem rodzinę - oznajmił.
Ostatnia jak do tej pory propozycja padła w roku 2014, gdy doszło do zmian w przepisach F1. - Silnik Renault było daleko w tyle za Mercedesem, nawet za Ferrari. To zaczęło budzić mój niepokój, ale nie chciałem opuszczać Red Bull Racing, bo czułem się tam jak w domu. Natomiast Ferrari złożyło naprawdę kuszącą ofertę. Nie przespałem wiele nocy myśląc o przyszłości. Ostatecznie uznałem, że odejście z Red Bulla byłoby niewłaściwe - zakończył.
O ofertach Ferrari Adrian Newey podzielił się w książce "How To Build A Car", która została opublikowana pod koniec ubiegłego roku.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Sportowiec roku? Patrząc na medale, odpowiedź jest jasna