Dla fanów motorsportu Niki Lauda to jeden z lepszych kierowców w historii Formuły 1. Austriak ma na swoim koncie trzy tytuły mistrza świata. Udało mu się też przeżyć fatalny wypadek, kiedy to w sezonie 1976 na Nurburgringu prowadzony przez niego samochód Ferrari stanął w płomieniach. Lauda doznał wtedy poważnych oparzeń, a mimo to wrócił do rywalizacji w F1 po sześciu tygodniach.
Już pod koniec lat 70. Lauda zrobił sobie przerwę w startach, by sprawdzić się w biznesie. Kierował wtedy własnymi liniami lotniczymi. Wprawdzie wkrótce wrócił do królowej motorsportu, ale firmy nie zaniedbał. Na stałe zajął się nią po przejściu na emeryturę w roku 1985. Po 14 latach postanowił spieniężyć swój biznes, sprzedając Lauda Air firmie Austrian Airlines.
To nie było jednak ostatnie słowo Austriaka na rynku lotniczym. W roku 2003 założył linię NIKI, która miała oferować klientom tanie loty. Legenda F1 bardzo szybko nawiązała współpracę z Air Berlin, a w 2011 roku obie firmy połączyły się. Pod koniec minionego roku ich flota liczyła 30 samolotów.
Tyle, że linia NIKI została wystawiona na sprzedaż wskutek ogłoszenia upadłości przez Air Berlin. Zainteresowanie przejęciem firmy wyraziło International Airlines Group, do której należą m. in. Iberia i British Airways. Oferta Brytyjczyków została jednak odrzucona przez wierzycieli austriackiego przedsiębiorstwa. Nową propozycję wykupu złożył za to Lauda i została ona zaakceptowana.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ciężki początek Jacha w Anglii. Kolega zrobił z niego "wiatrak"
- Oferta złożona przez Lauda Motion GmbH była najkorzystniejsza finansowo. Austriacka Komisja Wierzycieli jednomyślnie głosowała za jej przyjęciem. Zakładamy, że zgodnie z prawem upadłościowym przejęcie firmy zostanie potwierdzone w Niemczech i w Austrii w najbliższym czasie - ogłosił syndyk zajmujący się sprawą linii NIKI.
Lauda w ten sposób pokrzyżował plany innemu gigantowi z rynku lotniczego, niemieckiej Lufthansie. Zaniepokojenie tą transakcją wyrażała jednak Unia Europejska, bo mogłoby to doprowadzić do stworzenia monopolu na niemiecko-austriackim rynku.
W ostatnim czasie NIKI zatrudniała ok. 1000 pracowników. Po przejęciu firmy przez Austriaka i koniecznej restrukturyzacji, pracę zachowa ok. 750 z nich. Część pilotów i personelu otrzymała już oferty pracy u konkurencji. Lauda nie chce jednak słyszeć o ich odejściu z firmy.