Włoski dziennik "Corriere dello Sport" oznajmił, że Mercedes przekroczył już granice wytrzymałości niektórych elementów swojego bolidu po tym, jak Ferrari i Red Bull Racing zbliżyli się do osiągów niemieckiej stajni. Intensywna praca w Brackley sprawiła, że niektóre części nie wytrzymują obciążeń.
Poinformowano, że kilka układów wydechowych niemieckiego bolidu złamało się na platformie testowej podczas symulacji wyścigu. Stało się to na skutek wibracji spowodowanych przez krótszą i lżejszą skrzynię biegów.
- Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Starasz się znaleźć limity i sprawić, by bolid był tak lekki, jak to tylko możliwe. Jednak mieliśmy dobrą zimę. Nie było wielkich dramatów, ale stres zawsze nam towarzyszył - powiedział Toto Wolff.
Mercedes w sezonie 2018 powalczy o piąty triumf z rzędu w klasyfikacji konstruktorów.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica trzecim kierowcą Williamsa. "Pukał do drzwi F1, teraz do nich wali"