McLaren nie będzie mieć wpływu na silnik Renault. "Sytuacja jest skomplikowana"

Materiały prasowe / McLaren / Bolid McLarena na torze Interlagos w Brazylii
Materiały prasowe / McLaren / Bolid McLarena na torze Interlagos w Brazylii

Renault jest otwarte na sugestie McLarena, jeśli chodzi o konstrukcję silnika Formuły 1. Brytyjczycy nie będą mieć jednak zbyt dużego wpływu na jego budowę. Będzie to możliwe dopiero w 2020 roku.

Pod koniec ubiegłego sezonu McLaren zakończył przedwcześnie współpracę z Hondą i podpisał kontrakt z Renault. Francuzi będą dostarczać silniki ekipie z Woking aż do końca 2020 roku. Wcześniej, na zasadach partnerskich, McLaren miał wpływ na budowę silnika Hondy. Brytyjczycy wysłali nawet swoich pracowników do siedziby japońskiego producenta w Sakurze. Brali też udział w opracowywaniu niektórych podzespołów.

Umowa z Renault oznacza, że to McLaren będzie musiał dostosować swój samochód i jego podwozie do produktu Francuzów. Początkowo szefostwo teamu z Woking miało nadzieję, że będą w stanie wpłynąć na pracę Renault, podobnie jak to miało miejsce w przypadku Hondy. Tak się jednak nie stanie.

Jak się okazało, sojusz pomiędzy Francuzami i Brytyjczykami został nawiązany zbyt późno. Doszło do niego w momencie, gdy prace nad silnikiem i nowym samochodem w Enstone były wysoko rozwinięte. Przedstawiciele Renault są jednak "otwarci na sugestie" ze strony swojego partnera.

- Sytuacja jest skomplikowana. Przed nawiązaniem współpracy z McLarenem, opracowaliśmy wszystkie detale związane z silnikiem. To nie jest tak jak w przypadku Hondy, że Japończycy byli zależni od McLarena. My mamy wszystkie parametry jednostki napędowej pod kontrolą. Myślę, że wspólnie będziemy robić krok po kroku. Chcemy być bardzo pragmatyczni. Oczywiście, w 2018 czy 2019 roku, McLaren może mieć wpływ na budowę naszego silnika - powiedział Cyril Abiteboul, szef Renault.

Francuz jest przekonany, że w nadchodzącym sezonie Formuły 1 silniki Renault będą bardziej konkurencyjne. - Mówiąc o możliwej współpracy z McLarenem, chcemy być pokorni. Wiemy, że możemy poprawić nasz produkt. Musimy to zrobić i na pewno będziemy otwarci na sugestie. Tyle, że bardziej w perspektywie średnio i długoterminowej - dodał Abiteboul.

Przedstawiciele Renault chcą też zobaczyć jak rozwinie się ich współpraca z McLarenem, zanim zdecydują się na ewentualne zacieśnienie stosunków. - Nasz związek jest w miarę świeży. Musimy zobaczyć jak się rozwinie, czy dobrze funkcjonuje, czy jest owocny i ma pozytywny wpływ na obie strony. Jeśli tak będzie, to nie ma przeciwwskazań, aby pójść krok dalej. W późniejszym okresie możemy nawiązać inny tryb współpracy. Jednak w mojej opinii to nie wydarzy się wcześniej niż w 2020 roku - podsumował Abiteboul.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wraca do F1. "W Polsce treningi mogą mieć więcej widzów, niż wyścigi"

Komentarze (0)