Z Kubicą czy bez, Martini i tak opuściłoby Williamsa

AFP / Williams Martini Racing
AFP / Williams Martini Racing

Szefowa teamu Williams, Claire Williams zapewniła, że postawienie na młodych kierowców przez stajnię z Grove nie stoi za decyzją Martini o wycofaniu się ze sponsorowania zespołu po najbliższym sezonie.

Producent słynnych alkoholi, firma Martini, we wtorek potwierdziło, że po sezonie 2018 przestanie być sponsorem tytularnym Williamsa. Media bardzo szybko podchwyciły temat sugerując, że niespodziewana decyzja może wiązać się ze składem jaki wybrał na nowy sezon brytyjski zespół.

Po odejściu doświadczonego Felipe Massy, do ekipy Franka Williamsa  obok 19-letniego Lance'a Strolla dołączył niewiele starszy, bo 22-letni Siergiej Sirotkin. W ten sposób zespół nie ułatwił życia swojemu sponsorowi, który w kilku krajach, gdzie sprzedaż alkoholu jest dozwolona dopiero od 25. roku życia, stracił możliwość reklamy swoich produktów z udziałem kierowców Formuły 1.

Williams miał alternatywę przed zatrudnieniem Sirotkina jaką był 33-letni Robert Kubica. Ostatecznie polski kierowca zajął funkcję rezerwowego, co według Williamsa zadowoliło Martini. Zespół broni się, że wybór 22-letniego Rosjanina na podstawowego kierowcę nie wpłynął na decyzję Martini o opuszczeniu F1.

- Martini wiedziało, że interesujemy się Siergiejem i byli bardzo otwarci na tę możliwość - zapewniła Claire Williams. - Zakończenie naszej współpracy nie ma nic wspólnego z wiekiem naszych kierowców wyścigowych. Nasz sponsor opuszcza nie tylko nas, ale całą Formułę 1 - dodała.

Odejście Martini zostawia jednak ogromną dziurę w budżecie Williamsa na sezon 2019. Zespół ma rok na znalezienie nowego znaczącego sponsora, który pokryje stratę.

- Jako niezależny zespół mamy aktywny dział handlowy, który stale szuka nowych partnerów - zapewniła Williams. - Nie mogę powiedzieć, że szukamy sponsora tytularnego, bo skupiamy się przede wszystkim na zebraniu budżetu potrzebnego, by dalej ścigać się w F1. Zobaczymy jak sytuacja rozwinie się w trakcie sezonu.

ZOBACZ WIDEO F1: Robert Kubica ma plan na testy

Źródło artykułu: