Lance Stroll nie czuje się liderem Williamsa. "Wokół zespołu jest kilku cennych ludzi"

Williams w tarapatach, Ferrari pręży muskuły. Oto co wiemy po testach w Barcelonie

Decyzja Williamsa o zakontraktowaniu Siergieja Sirotkina sprawiła, że zespół z Grove dysponuje najmniej doświadczonym składem w całej stawce Formuły 1. 22-latek z Moskwy jest debiutantem w królowej motorsportu. Jego partnerem będzie ledwie 19-letni Lance Stroll.

Kanadyjczyk jest w lepszej sytuacji, bo ma za sobą rok startów w F1. Stroll w minionym sezonie zebrał cenne doświadczenie, ale nie widzi siebie w roli lidera zespołu. - Myślę, że to niewłaściwe słowo. Moje CV jest bogatsze o rok startów w F1 w porównaniu do Siergieja, ale jesteśmy jedną ekipą. Nie ma w niej głównego kierowcy i kierowcy numer dwa. Tworzymy jeden zespół i chcemy jak najlepiej wykorzystać pakiet stworzony przez Williamsa - powiedział młody Kanadyjczyk.

W zeszłym roku Stroll znajdował się w lepszej sytuacji, bo jego partnerem był doświadczony Felipe Massa. Teraz na Kanadyjczyku będzie ciążyć większa presja. - Moja praca pozostaje taka sama. Niezależnie od tego, kto jest po drugiej stronie garażu - dodał.

Wyniki zimowych testów w Barcelonie mogą jednak niepokoić kanadyjskiego kierowcę. W czwartek i piątek 19-latek kończył rywalizację na samym końcu stawki. Stroll ma spore problemy, by wykorzystać potencjał modelu FW41. Reprezentant Williamsa zachowuje jednak spokój.

- Mam grupę ludzi, z którymi ciężko pracuję. Chcę jak najlepiej wykorzystać potencjał naszego samochodu. Taki mamy cel na ten rok. Zresztą, w zeszłym roku był podobny. Wszystko odbywa się w takim samym porządku jak w minionym sezonie. Mamy teraz mniej doświadczony duet kierowców, ale wokół jest kilku cennych ludzi. Inżynierowi mają mnóstwo wiedzy i doświadczenia. To pomaga. Dlatego uważam, że mamy naprawdę mocny team - zakończył Stroll.

Kierowcą testowym Williamsa jest Robert Kubica. Polak, widząc problemy Strolla z tegorocznym modelem brytyjskiej ekipy, zrezygnował z jazdy podczas piątkowej sesji w Barcelonie. Dzięki temu Kanadyjczyk zyskał cenny czas za kierownicą FW41. - Tak należało postąpić - mówił później krakowianin.

ZOBACZ WIDEO Mikołaj Sokół: Robert daje z siebie maksimum. Pracy na pewno mu nie zabraknie