Daniel Ricciardo o blamażu Red Bulla w Bahrajnie. "Ten sport jest brutalny"

Kierowcy Red Bulla nie dojechali nawet do trzeciego okrążenia niedzielnego wyścigu w Bahrajnie. Daniel Ricciardo, który nie miał wpływu na awarię swojej maszyny przyznaje, że z bólem serca wysiadał z bolidu już po dwóch okrążeniach.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz
Daniel Ricciardo podczas GP Australii 2018 Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo podczas GP Australii 2018
Chwilę po tym jak Max Verstappen uszkodził swój samochód po kolizji z Lewisem Hamiltonem, na wejściu w pierwszy zakręt drugiego okrążenia, w innej sekcji toru problem ze swoją maszyną miał Daniel Ricciardo.

Australijczyk zatrzymał bolid jadąc na wysokiej czwartej pozycji. Red Bull Racing potwierdził później, że za awarią stoi problem z baterią w jednostce napędowej.

- To najgorsze uczucie, gdy zostajesz wyeliminowany z wyścigu na tak wczesnym etapie, zwłaszcza, że był to nocny wyścig i czekaliśmy cały dzień na te najważniejsze dwie godziny, a po dwóch minutach było dla mnie po wszystkim - żalił się Ricciardo. - Ten sport rozdziera czasem twoje serce, jest brutalny.

Ricciardo mimo czwartej pozycji na starcie, mierzył bardzo wysoko w głównym wyścigu, pamiętając, że dwa tygodnie wcześniej w Australii popisał się najszybszym okrążeniem. W Bahrajnie już po inauguracyjnym okrążeniu dostrzegł podobny potencjał.

- Wiem, że udało mi się przejechać ledwie jedno kółko, ale już w trakcie niego widziałem, jak Kimi (Raikkonen) ślizga się na swoich tylnych oponach. Naprawdę widziałem naszą szansę w tych warunkach, co sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej sfrustrowani - powiedział.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Moi kibice są ewenementem

Prowadzący zespół RBR Christian Horner potwierdza słowa Ricciardo o sporym potencjale bolidów projektu inżynierów z Milton Keynes i uważa, że są one na podobnym poziomie do Ferrari, które po dwóch rundach MŚ przewodzi stawce konstruktorów.

- Szczerze wierzę, że zarówno w Australii jak i Bahrjanie mieliśmy samochód, który był w stanie pokonać Ferrari, ale nie mamy punktów, które potwierdzałyby tę teorię - powiedział Horner. - Badany problem z silnikiem Ricciardo, ale to drugi przypadek w tym roku, gdy zawodzi nas magazyn energii. Poprzednio stało się to w testach. To element nad którym nie mamy żadnej kontroli - kontynuował.

- Formuła 1 jest pełna "gdyby" i "ale". Jedyną pociechą jest fakt, że czujemy, iż naprawdę mieliśmy szansę w innych okolicznościach powalczyć o wygraną w wyścigu - podsumował.

Czy Red Bull Racing stanie na podium GP Chin (15 kwietnia)?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×