Max Verstappen ma ledwie 20 lat, a w swoim dorobku ma już zwycięstwa w Formule 1. Dlatego zdaniem wielu, w przyszłości Holender sięgnie po tytuł mistrzowski w królowej motorsportu. Póki co, problemem kierowcy Red Bull Racing jest gorąca głowa, przez którą doprowadza on do wielu kontrowersyjnych sytuacji na torze.
Tylko w tym roku Verstappen zderzył się z Lewisem Hamiltonem i Sebastianem Vettelem. Po kontakcie w Bahrajnie, brytyjski kierowca wypowiadał się o młodszym koledze w niecenzuralnych słowach. Więcej wyrozumiałości w Chinach do Holendra miał Vettel, który z klasą przyjął przeprosiny Verstappena. Z powodu kolizji, kierowca stracił w Szanghaju szansę na podium i ostatecznie dojechał do mety na ósmej pozycji.
- To nie był mój najlepszy wyścig. Nie mam jednak zamiaru więcej o tym myśleć. Wyciągnąłem wnioski z tej lekcji i zamierzam iść naprzód, przed nami kolejne Grand Prix - powiedział 20-latek.
Kierowca z Holandii podkreślił, że nie będzie zmieniać swojego stylu. - Nie będę mniej agresywny na torze. Po prostu będę lepiej oceniać napotkane sytuacje - dodał.
Po wyścigu w Szanghaju 20-latka krytykowali m. in. jego ojciec Jos Verstappen oraz doradca Red Bulla Helmut Marko. - To są ludzie, którzy są blisko świata F1 i rozumieją jak on działa. Nie potrzebuję pomocy psychologa. Czy śpię dobrze? Zawsze. Jasne, że powinienem inaczej postąpić w sytuacji z Vettelem. Gdybyśmy jednak wszystko wiedzieli z góry, to moglibyśmy zmienić cały świat. W pewnym momencie trzeba po prostu popatrzeć w przyszłość, dlatego teraz koncentruję się na wyścigu w Baku - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO Gol i owacja na stojąco dla Arkadiusza Milika. Sześć goli w meczu Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]