Max Verstappen tłumaczy się po GP Chin i wbija szpilki rywalom. "Ricciardo wygrał przez moje błędy"

Materiały prasowe / Mercedes / Pojednanie Maxa Verstappena i Lewisa Hamiltona
Materiały prasowe / Mercedes / Pojednanie Maxa Verstappena i Lewisa Hamiltona

Max Verstappen przyznał, że incydenty do których doszło z jego udziałem w trakcie ostatniego wyścigu w Chinach, wynikały z jego zbyt wielkiej woli zwycięstwa.

Red Bull Racing swoją strategią z dodatkowym pit stopem zapewnił sobie wygraną podczas ostatniego Grand Prix na torze w Szanghaju. Linię mety jako pierwszy minął Daniel Ricciardo, choć szanse na taki sam rezultat miał Max Verstappen. Holender plątał się jednak w różne tarapaty i do mety dojechał jako piąty.

Zapytany czy przez swoją niecierpliwość stracił rzeczywiście szanse na lepszą pozycję w Chinach, Verstappen odparł: - Oczywiście, że tak. Nie powinienem, kończyć wyścigu na piątym miejscu, jeśli dysponowałem wówczas takim samochodem. Być może za bardzo chciałem tej wygranej i słono za to zapłaciłem - powiedział.

20-latek umniejszał sukcesowi Daniela Ricciardo twierdząc, że wygrana jego partnera zespołowego jest tylko "konsekwencją pewnych błędów" z jego strony.

Verstappenowi szanse na zwycięstwo zabrały dwa incydenty z dwójką czterokrotnych mistrzów świata. O ile kolizja z Sebastianem Vettelem była jego ewidentną winą, to za starcie z Lewisem Hamiltonem, które zakończyło się dla niego niebezpiecznym wyjazdem poza tor, Holender obwinia kierowcę Mercedesa.

- Miałem tam swoją szansę, ale gdybym znalazł się na miejscu Lewisa, to pojechałbym dokładnie tak samo - powiedział sugerując agresywną obronę swojego przeciwnika, zamiast zbyt zuchwałej próby ze swojej strony.

Młody kierowca Red Bulla nie przywiązywał także szczególnej wagi do krytyki swojego ojca Josa Verstappen, który skarcił go publicznie za kolizję z Vettelem, sugerując, że Max powinien "więcej myśleć na torze".

- Mój ojciec jest najcięższym krytykiem na całym świecie, dlatego jeśli poradzę sobie z nim, to poradzę sobie z każdym. Jestem szczęśliwy, gdy mogę kogoś wysłuchać i dzięki temu się poprawić, ale na koniec dnia i tak muszę patrzeć na siebie. Mogę rozmawiać z wieloma osobami, ale wszystko i tak musi wyjść ode mnie - powiedział Verstappen junior.

ZOBACZ WIDEO RSMP: Emocje w Świdnicy. Grzyb i Hundla triumfują

Źródło artykułu: