Jest zgoda na wyścig F1 w Miami. "To pierwszy krok"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Formula E / Na zdjęciu: wyścig Formuły E na ulicach Miami
Materiały prasowe / Formula E / Na zdjęciu: wyścig Formuły E na ulicach Miami
zdjęcie autora artykułu

Plany dotyczące organizacji wyścigu Formuły 1 w Miami zostały zatwierdzone przez radę miejską. Wniosek został przegłosowany jednogłośnie. - F1 to sport z 1,8 mld telewidzów rocznie - chwalił pomysł organizacji wyścigu burmistrz Francis Suarez.

W tym artykule dowiesz się o:

Wiele wskazuje na to, że już w przyszłym roku w Formule 1 będziemy świadkami Grand Prix Miami. Po tym jak w czwartek rada miejska zaakceptowała ten pomysł, władze mogą oficjalnie rozpocząć rozmowy z właścicielami królowej motorsportu.

Czwartkowe posiedzenie rady rozpoczęło się jednak od wysłuchania publicznego. Do głosu dopuszczono przedstawicieli społeczeństwa, którzy mieli pewne obawy co do tego jak organizacja zawodów F1 na ulicach Miami wpłynie na życie mieszkańców. Nie zmieniło to jednak podejścia rajców miejskich. Pięcioosobowa komisja jednogłośnie zatwierdziła wniosek.

- F1 to światowy sport z dostępem do 1,8 mld telewidzów rocznie. Wierzę, że to pomoże awansować naszemu miastu na światowy poziom. Potencjał ekonomiczny wyścigu sięga ponad 2,8 mld dolarów. Prawdopodobnie będziemy jedynym miastem na świecie, które ma u siebie pięć najważniejszych dyscyplin sportowych - powiedział burmistrz Francis Suarez.

W tej sytuacji władze Miami mogą oficjalnie rozmawiać o szczegółach organizacji wyścigu. Miałby się on odbyć już w październiku 2019 roku. - To pierwszy krok. Mam nadzieję, że w pewnym momencie dojdziemy do porozumienia - dodał.

Szczegóły współpracy obu stron mają być znane przed 1 lipca, kiedy to wstępna umowa na organizację wyścigu zostanie przedłożona do oceny radzie miasta.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: To czas w moim życiu, w którym jestem szczęśliwy

Źródło artykułu:
Czy podoba ci się pomysł organizacji wyścigu Formuły 1 w Miami?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)