Po wprowadzeniu nowej opony hiper miękkiej w tegorocznym Grand Prix Monako, zarządzanie oponami miało być kluczowe podczas głównego wyścigu. W niedzielę czołowa piątka trzymała się więc kurczowo strategii z jednym pit stopem i do mety dotarła na swoich pozycjach startowych.
Lewis Hamilton, który rozpoczynał wyścig z drugiego rzędu, zjechał jako jeden z pierwszych po nowy komplet opon już na 12 okrążeniu i przez kolejnych 66 musiał radzić sobie z utrzymaniem nieco twardszej mieszanki ultra miękkiej. Choć kierowca zgłaszał zespołowi swoje obawy o dotarcie do mety, to ostatecznie dojechał do końca, broniąc w dodatku trzeciej pozycji.
Po zakończeniu zawodów Brytyjczyk określił wyścig w Monako jako najnudniejszy w tym sezonie. - Bodaj od szóstego okrążenia tylko krążyliśmy po torze - powiedział Hamilton. - To była zwykła przejażdżka i nie miała wiele wspólnego z ściganiem.
- Daniel wykonał dziś świetną robotę, gratulacje dla niego, ale ostatecznie wyglądało to tak, że wszyscy podkręciliśmy obroty, by upewnić się, że dotrwamy tylko do mety. Nie wiem czy było to ekscytujące do oglądania, ale jeśli tak uważacie, to ja nie mam z tym problemu - mówił z ironią podczas konferencji prasowej lider Mercedesa.
Daniel Ricciardo, który stracił ok. 25 procent mocy swojego silnika, przyznał, że w obronie pierwszego miejsca pomogła mu bardzo charakterystyka toru. - Ze względu na taki a nie inny tor, mogliśmy sobie pozwolić na wolniejszą jazdę. Były momenty, gdy tylko krążyłem po torze, ale ten mi na to pozwalał, bo wyprzedzenie jest tutaj bardzo trudne - powiedział zwycięzca.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"