Kimi Raikkonen dołączył do krytyków GP Monako

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen

Zdaniem Lewisa Hamiltona oraz Fernando Alonso, tegoroczne Grand Prix Monako nie było emocjonujące. Zgodził się z nimi Kimi Raikkonen.

W tym artykule dowiesz się o:

Kimi Raikkonen do wyścigu o Grand Prix Monako startował z czwartej lokaty i na tej samej pozycji dojechał do mety. Fin po drodze wykonał jeden pit stop, podobnie jak większość stawki. - Kwalifikacje w większości decydują tutaj o rezultacie. Zbyt dużo się nie działo - skomentował Raikkonen.

- Sporo zależy także od startu. Wszyscy jechali spokojnie jeden za drugim i nie doszło do żadnej kolizji. Ten kto jechał z przodu, dyktował tempo - dodał.

Wcześniej swoje niezadowolenie z tegorocznych zawodów na ulicach Monte Carlo wyraził Lewis Hamilton, a także Fernando Alonso. - Bodaj od szóstego okrążenia tylko krążyliśmy po torze. To była zwykła przejażdżka i nie miała wiele wspólnego z ściganiem - powiedział Brytyjczyk.

- Niezwykle nudny, to chyba najnudniejszy wyścig w historii Formuły 1. Bez samochody bezpieczeństwa, bez żółtych flag. Sądzę, że trzeba dać coś więcej kibicom, którzy zapłacili za bilety - podsumował kierowca McLarena.

ZOBACZ WIDEO Szpilka mówi o błędzie organizatorów. Wie, dlaczego nie udało się zapełnić stadionu

Źródło artykułu: