Po ostatnim Grand Prix Kanady, w którym punkty zdobywali Nico Hulkenberg oraz Carlos Sainz, na koncie Renault znajduje się 56 punktów. Na tym samym etapie w sezonie 2017 francuski zespół posiadał ledwie 18 "oczek", zaś ubiegłoroczną kampanię skończył z 57. To pokazuje, jak spory postęp dokonał się w ekipie z Enstone.
Celem Francuzów jest zdobycie czwartego miejsca w klasyfikacji konstruktorów. Renault jest na dobrej drodze, by to osiągnąć, bo po wyścigu w Montrealu ma 16 punktów przewagi nad piątym McLarenem.
- W Kanadzie byliśmy najlepszą ekipą spoza wielkiej trójki. To musiał być nasz cel i udało się go zrealizować, bo zdobyliśmy o 10 punktów więcej niż McLaren. Brzmi to dobrze, bo mamy trzy razy więcej punktów niż przed rokiem. Jest lepiej niż zakładał to nasz przedsezonowy plan - powiedział Cyril Abiteboul, dyrektor generalny Renault.
W Montrealu z bardzo dobrej strony zaprezentował się Hulkenberg. Niemiec zakwalifikował się do wyścigu na siódmej pozycji, ale zaraz po starcie został wyprzedzony przez Estebana Ocona. Odpowiedź kierowcy Renault była jednak natychmiastowa.
- To był imponujący weekend naszych kierowców. Nie popełnili ani jednego błędu. Pierwsze okrążenie nie było łatwe, ale mieliśmy dobrą strategię. Nico szybko wyprzedził Estebana. Dobrze zarządziliśmy sytuacją, biorąc pod uwagę, że musieliśmy zaliczyć długi przejazd na oponach supersoft - dodał Abiteboul.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Grosicki jak Putin, Peszko jak król Arabii? To zdjęcie podbija sieć!
Czy Renault wygra wyścig F1 w sezonie 2018? 
