Ogromne pieniądze dla Daniela Ricciardo. McLaren skłonny potroić jego wypłatę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo podczas GP Australii 2018
Materiały prasowe / Aston Martin Red Bull Racing / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo podczas GP Australii 2018
zdjęcie autora artykułu

Daniel Ricciardo może zostać jednym z najlepiej zarabiających kierowców Formuły 1, jeśli zdecyduje się na opuszczenie Red Bull Racing. Podobno kuszącą ofertę złożył McLaren.

Zdaniem niemieckiego "Sport Bild", McLaren miał zaoferować Danielowi Ricciardo 20 milionów dolarów za sezon. Byłoby to potrojenie dotychczasowej pensji australijskiego kierowcy, któremu po zakończeniu tegorocznych mistrzostw świata F1 kończy się kontrakt z Red Bull Racing. Stajnia z Woking szuka solidnego następcę Fernando Alonso, który rozważa odejście z królowej sportów motorowych na rzecz serii IndyCar.

- Nasz Daniel Ricciardo jest królem obecnego rynku transferowego - powiedział Helmut Marko, konsultant Red Bulla. - Co tydzień McLaren oferuje mu coraz więcej - dodał.

Jednak wydaje się, że przejście Ricciardo do McLarena jest mało realne. Marko uważa, iż dla Australijczyka w grę wchodzi jedynie Ferrari oraz Mercedes. Kluczem są tutaj negocjacje Lewisa Hamiltona z Mercedesem.

- Ricciardo nie chce przedłużyć z nami kontraktu, dopóki Hamilton nie przedłuży swojej umowy. To trochę dziwne, ale mamy nadzieje, że wkrótce się to skończy - dodał Marko.

Obecnie najlepiej zarabiającym kierowcą jest Vettel, któremu Ferrari płaci blisko 60 milionów dolarów. Na drugim miejscu jest Hamilton z około 50 milionami dolarów.

ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: To czas w moim życiu, w którym jestem szczęśliwy

Źródło artykułu:
Czy Daniel Ricciardo powinien przejść do McLarena?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Ricciardo
21.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie jest tak, że pieniądze są zupełnie nieważne. Pewnie u każdego jest jakiś próg, że jak się do niego dojdzie i pokona, to te dotychczas najważniejsze priorytety zejdą na drugi plan, a ich rea Czytaj całość