Williams zadowolony po treningach. "Idziemy naprzód"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Paddy Lowe
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Paddy Lowe

Williams przygotował szereg poprawek do swoich samochodów z okazji Grand Prix Wielkiej Brytanii. Zdały one egzamin i poprawiły wydajność modelu FW41. - Idziemy naprzód. To jest pozytywne - zdradził Paddy Lowe, dyrektor techniczny zespołu.

Grand Prix Wielkiej Brytanii jest niezwykle ważne dla Williamsa, bo to domowy wyścig dla zespołu z Grove. Co roku na trybunach obiektu pojawia się sporo kibiców ekipy założonej przez Franka Williamsa.

Problemy z modelem FW41, że przed weekendem szefostwo Williamsa podkreślało, że obawia się wyścigu przed własną publicznością. Brytyjczycy przygotowali jednak szereg poprawek do swojego samochodu i wydaje się, że zdają one egzamin.

- O poranku mieliśmy trochę elementów aerodynamicznych do sprawdzenia, w tym nowe tylne skrzydło. Przeszliśmy przez szczegółowy program, aby upewnić się, że działa jak należy. Z kolei w samochodzie Lance'a kontynuowaliśmy pracę nad dyfuzorem. Zapoczątkowaliśmy ją już w Austrii, gdzie zdało to egzamin i tutaj jest podobnie - powiedział Paddy Lowe, dyrektor techniczny zespołu.

Zdaniem Lowe'a, Williams może zaskoczyć w najbliższy weekend i osiągnąć znacznie lepszy rezultat niż w ostatnich Grand Prix. - Wygląda na to, że w porównaniu do Kanady i Francji jesteśmy na dobrej drodze. Nowe tylne skrzydło to krok naprzód. Rano sporo dowiedzieliśmy się też o oponach. Mieliśmy konkretny plan, który bardzo różni się od tego, jak zwykle pracujemy nad ogumieniem. Popołudniu zależało nam na tym, by sprawdzić je przy wysokim i niskim załadunku paliwem. Wykonaliśmy kilka eksperymentów. Mamy jasno wytyczony kierunek i wiemy, co musimy zrobić w dłuższej perspektywie. Dlatego to był rozsądny piątek. Samochód nie jest tam, gdzie byśmy chcieli. Pracujemy jednak nad tym i robimy stałe postępy. Idziemy naprzód. To jest pozytywne - dodał.

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

Po piątkowych treningach mieszane nastroje panowały za to w garażu Lance'a Strolla. Kanadyjczyk poranną sesję zakończył w czołowej dziesiątce, ale później było gorzej. Popołudniowe jazdy zakończył bowiem z piętnastym czasem. - Poranek wyglądał obiecująco, popołudnie było już gorsze. Zobaczymy jak to się ułoży w sobotę. Musimy się temu przyjrzeć z bliska, ale podczas drugiego treningu samochód nie wydawał się być już tak dobry. Temperatura toru wzrosła i być może to jest przyczyna. Warunki są jednak takie same dla wszystkich, więc musimy to przeanalizować - powiedział 19-latek.

Kanadyjczyk nie ukrywa, że w wyścigu niezwykle ważne będzie odpowiednie zarządzanie oponami i temu Williams poświęcił sporo uwagi podczas piątkowych jazd. - Będzie jeden albo dwa pit-stopy. Zobaczymy jaką decyzję podejmiemy. Zwykle podczas weekendu mamy różne ustawienia. Nawierzchnia jest bardziej wyboista niż oczekiwałem. Zakładałem, że nowy asfalt będzie bardziej gładki. Nie jest jednak podobny do tego, jaki mieliśmy tutaj przed rokiem. Jest jednak w porządku - dodał Stroll.

Młody kierowca pozytywnie ocenił też wprowadzenie dodatkowej strefy DRS na torze Silverstone, choć umieszczono ją przed sekcją trudnych zakrętów, przez co łatwo w tym miejscu wypaść z toru. - Uważam, że trzecia strefa DRS jest dobra. Nie korzystałem z DRS-u w pierwszym zakręcie, ale wiem, że inni tego próbowali i wygląda, że jest to ciekawe wyzwanie dla kierowców. Być może zobaczymy coś takiego też na innych torach - ocenił Stroll.

Kłopoty w piątek miał za to Siergiej Sirotkin. Rosjanin w porannej sesji wypadł z toru, przez co stracił nieco czasu. - Zrobiłem ogromny błąd w pierwszym treningu. To było rozczarowujące, że wylądowałem w żwirze. W efekcie nie wiedzieliśmy czego się spodziewać po drugim treningu. Dla mnie to było o tyle trudne, że straciłem sporo czasu na torze w porannej sesji. Myślę jednak, że dobrze zakończyliśmy dzień i pokonaliśmy kilka dobrych okrążeń w popołudniowym treningu. W niektórych obszarach zanotowaliśmy też niewielką poprawę wydajności -

Źródło artykułu: