Williams, Red Bull Racing i Haas F1 Team zostały wytypowane do testów z Pirelli po zakończeniu weekendu Grand Prix w Wielkiej Brytanii. Jazdy odbywać się będą w tradycyjnych godzinach testów w Formule 1 - od 9:00 do 18:00, z godzinną przerwą na lunch. Zarówno we wtorek, jak i środę na torze pojawi się Robert Kubica.
To właśnie kierowca testowy i rozwojowy w Williamsie, a nie etatowi zawodnicy teamu z Grove - Siergiej Sirotkin i Lance Stroll, został wytypowany przez zespół do udziału w zamkniętych testach opon. Media nie mają wstępu na tor Silverstone w trakcie zajęć, które w całości prowadzone są pod dyktando jedynego producenta opon w Formule 1.
- Będziemy testować opony, które przywozi Pirelli. W trakcie obu dni będziemy korzystać z identycznych ustawień bolidu, po to, aby żadne czynniki zewnętrzne nie mogły wpływać na wyniki. Często więc testy robione są przy niewiedzy kierowcy i zespołu - Pirelli rzadko mówi kierowcom co jest sprawdzane. Program poznam dopiero we wtorek i środę - mówił w weekend przed kamerami "Eleven Sports" Robert Kubica.
Kubica przyznał, że mimo, iż testy nie odbywają się pod kątem zespołu, który nie może ingerować w samochód np. sprawdzając własne ustawienia czy nowe części, to Williams w swoim trudnym położeniu, może zyskać coś na takich jazdach.
ZOBACZ WIDEO Oryginalne kandydatury na trenera reprezentacji Polski. "Świetni komentatorzy, ale nie mają doświadczenia"
- Mając w samochodzie kogoś, kto na co dzień nie jeździ tym samochodem, można poznać inną opinię na jego temat. To może być równie ważny dzień dla nas. Istotne jednak, aby bolid był równy do jazdy, abym mógł się skupić wyłącznie nad odczuciami z opon, zamiast walki o przetrwanie na torze - podkreślił Kubica.
Robert Kubica po testach na Silverstone będzie miał kilka tygodni przerwy przed powrotem do bolidu. 1 sierpnia na torze Hungaroring na Węgrzech weźmie udział w oficjalnych testach F1. Williams potwierdził jego start już na początku czerwca.