Zaskakująca propozycja eksperta. "Niech Haas dokona oceny Kubicy podczas wakacji"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Gunther Steiner zaprzeczył plotkom o prowadzeniu rozmów z Robertem Kubicą. W padoku F1 panuje jednak przekonanie, że Haas jest jedną z opcji polskiego kierowcy. - Wystarczyłoby go zaprosić do symulatora - uważa dziennikarz Paul Velasco.

Obecnie Robert Kubica jest jedynie kierowcą rezerwowym Williamsa, ale nikt nie ma wątpliwości, że ambicje Polaka są znacznie większe. 33-latek chce w kolejnym sezonie wrócić do regularnego ścigania w Formule 1 i to niekoniecznie w barwach zespołu z Grove. Sugerował to nawet w ostatnich wywiadach.

- Kubica to intrygujący temat. Gdyby to był idealny świat, to mimo fatalnego wypadku w rajdach, właśnie ścigałby się dla Williamsa. Zamiast tego, z powodów o których wszyscy wiemy, oglądamy go jedynie w garażu podczas transmisji telewizyjnych. I bez wątpienia dziękuje niebiosom, że nie musi się męczyć w samochodzie, z którym problemy w każdy weekend mają Lance Stroll i Siergiej Sirotkin - analizuje dziennikarz Paul Velasco z grandprix247.com.

Velasco podkreśla, że mimo wielu lat przerwy, akcje Kubicy w padoku F1 stoją bardzo wysoko. Dlatego też widzi miejsce dla Polaka w Haasie. - Nie jest tajemnicą, że Haas ma poważny problem. VF-18 to czwarty najlepszy model w tegorocznej stawce. Zespół ma wszystko, by być najlepszym spoza wielkiej trójki, ale Romain Grosjean robi wszystko, co w jego mocy, aby pokrzyżować mu plany - dodaje dziennikarz.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 84. Rafał Fronia przeżył zejście dwóch lawin na K2. "Lina ocaliła nam życie"

Ekspert nie ma wątpliwości, że amerykański zespół bardzo szybko mógłby sprawdzić czy Kubica jest w stanie zaoferować więcej niż Romain Grosjean. - Francuz działa w trybie autodestrukcji. Sam sprawił, że jego akcje spadły bardzo nisko. Można tylko oklaskiwać cierpliwość jaką okazali mu szefowie Haasa. Jednak przyjdzie czas wystawienia rachunków. I to jest moment dla Kubicy i jego menedżera. Wystarczyłoby zaproponować Guntherosi Steinerowi, by podał jaki czas ustanowić ma Polak w symulatorze podczas przerwy wakacyjnej. Niech Haas dokona oceny Kubicy podczas wakacji. Jeśli zrealizuje wszystkie zadania, to daj mu kontrakt na sześć wyścigów począwszy od Grand Prix Belgii - sugeruje Velasco.

Zdaniem dziennikarza, takie rozwiązanie mogłoby też pomóc Grosjeanowi. - On potrzebuje urlopu i w ten sposób by go dostał. Miałby czas, aby podsumować swoją dotychczasową karierę i ocenić rzeczywistość. Jeśli Robert dobrze wykonałby swoją pracę, to Francuz mógłby usłyszeć "au revoir". Jeśli nie, Romain mógłby wrócić za kierownicę. Byłaby w tym jakaś sprawiedliwość, gdyby Haas otworzył drzwi Kubicy i stworzył mu możliwość jazdy. Prawie dziesięć lat po tym, jak Polak podpisał kontrakt na starty w Ferrari, ale życie było dla niego okrutne i nigdy do tego nie doszło. Zobaczenie Kubicy w samochodzie z silnikiem Ferrari okazuje się ciągle realnym marzeniem. Do dzieła Haasie! Co masz do stracenia?! - kończy Velasco.

Źródło artykułu: