Weekend na torze Hockenheim zdawał się nie układać po myśli Lewisa Hamiltona, kiedy to w sobotnich kwalifikacjach doszło do awarii hydrauliki w jego samochodzie. Brytyjczyk musiał startować z czternastej pozycji, podczas gdy jego główny rywal Sebastian Vettel zgarnął pole position.
W wyścigu było podobnie. Vettel spokojnie ruszył ze startu i powiększał przewagę nad rywalami. Nie przeszkadzały mu nawet zmienne warunki. Do czasu. Opady deszczu sprawiły, że tor nie gwarantował już takiej przyczepności i 31-latek w jednym z zakrętów wylądował w bandach. Kierowca Ferrari oddał Hamiltonowi wygraną na tacy. Efekt? Zamiast powiększyć przewagę nad konkurentem, traci do niego teraz 17 punktów.
- Efekt może być podobny do tego, jaki widzieliśmy przed rokiem w Singapurze. Lewis był tam załamany. Myślał, że wszyscy go hejtują. Jego postawa przed wyścigiem jasno na to wskazywała. I nagle dostał 25 punktów od rywali, bo Vettel, Raikkonen i Verstappen zderzyli się po starcie. Od tego momentu był nie do pobicia. Był tak nakręcony, że przez trzy czy cztery wyścigi nikt nie był w stanie go pokonać - ostrzega Jacques Villeneuve, były mistrz świata.
Kanadyjczyk nie wyklucza scenariusza, w którym do podobnej sytuacji dojdzie w tym roku. - Może będziemy świadkami czegoś podobnego? Ten błąd na pewno był kosztowny dla Vettela, dla jego psychiki. To może pchnąć Lewisa w bardzo pozytywną stronę - dodał Villeneuve.
ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"
Były kierowca Williamsa nie zamierza jednak krytykować Vettela, bo ma świadomość, że w mieszanych warunkach liderowi bardzo łatwo o błąd. - Po prostu, nigdy nie wiesz ile jest wody na torze. Gdy jesteś na drugim czy trzecim miejscu, to możesz dostrzec lidera i jego tempo. Widać to po zachowaniu Raikkonena, który zwolnił. Z zewnątrz łatwo powiedzieć "co za głupi błąd". Jednak w takich warunkach nie jest łatwo - stwierdził Kanadyjczyk.