W środę media obiegła informacja, że Niki Lauda ma problemy ze zdrowiem. Dziennikarze dowiedzieli się, że Austriak zachorował na grypę, miał bardzo wysoką gorączkę, uciążliwy kaszel oraz problemy z oddychaniem, przez co trafił do szpitala w Wiedniu.
Po kilku dniach pobytu w szpitalu stan legendy Formuły 1 poprawił się, jednak w środę sytuacja uległa pogorszeniu. Rozpoczęło się gorączkowe poszukiwanie dawcy płuc, które zakończyło się sukcesem. W czwartek Lauda przeszedł przeszczep.
- Gdy nie przeszczep, Lauda zmarłby po kilku dniach - poinformował portal "kurier.at". Doniesienia potwierdzi profesor Walter Klepetko, który przeprowadził operację Austriaka.
69-latek pozostaje w śpiączce farmakologicznej. Choć lekarze są zadowoleni z przebiegu operacji, stan byłego mistrza świata Formuły 1 wciąż określa się jako bardzo ciężki.
Niki Lauda ścigał się w Formule 1 w latach 1973-1985 roku. Tytuły mistrza świata zdobył w 1975 i 1977 roku jako zawodnik Ferrari i w roku 1984 jako kierowca McLarena. W ostatnich latach jest związany z zespołem Mercedesa, w którym zajmuje stanowisko dyrektorskie.
ZOBACZ WIDEO Dziwna decyzja organizator[b]ów mistrzostw Europy. Hołub-Kowalik: Pierwszy raz jest coś takiego[color=#000000]
[/color][/b]