W sobotę Niki Lauda wybudził się ze śpiączki, po tym jak jego stan zdrowia uległ nagłemu pogorszeniu i u Austriaka konieczny był przeszczep płuc. Organy dostarczono 69-latkowi z Hamburga i przyjęły się, o czym najlepiej świadczy poprawiający się sytuacja Austriaka. Obecnie oddycha on już bez pomocy respiratora.
Wprawdzie Lauda przez kilka kolejnych tygodni pozostanie w szpitalu w Wiedniu, ale zajmujący się nim lekarze są optymistami.
- Jesteśmy bardzo, bardzo zadowoleni z postępów w jego leczeniu. To po raz kolejny pokazuje jakim jest walczakiem - powiedział profesor Walter Klepetko, główny chirurg szpitala w austriackiej stolicy.
Według informacji niemieckich i austriackich mediów, na krótko przed przeszczepem płuc, mimo krytycznego stanu, Lauda podejmował jeszcze bardzo ważne decyzje biznesowe. Austriak, który posiada 25 proc. akcji linii lotniczych Laudamotion, wynegocjował sprzedaż części firmy i pozbył się dziewięciu samolotów. Kupiła je niemiecka Lufthansa. 69-latek swoje decyzje konsultował z dyrektorem generalnym Ryanaira i partnerem biznesowym, Michaelem O'Learym.
ZOBACZ WIDEO: Michał Krupiński o udanej wyprawie Andrzeja Bargiela: Inspiracja dla milionów Polaków