Łukasz Kuczera z Brna
Po tym jak Valentino Rossi pokazał się z bardzo dobrej strony w kwalifikacjach, w których zgarnął drugie pole startowe, Włoch był pełen obaw o występ w wyścigu. Na torze w Brnie 39-latek nie miał tempa wyścigowego i podkreślał to w każdej rozmowie.
Słowa "Doctora" okazały się prorocze, bo o ile w pierwszej fazie rywalizacji był on nawet w stanie przebić się na czoło stawki, o tyle z każdym kolejnym okrążeniem jego tempo spadało. W efekcie Rossi musiał się skupić na zaciętej walce z Calem Crutchlowem, z której wyszedł zwycięsko. Tym samym przekroczył barierę 6 tys. punktów w MotoGP.
- Miałem dobry start, dobre pierwsze okrążenie. Znajdowałem się w czołowej grupie, ale nie byłem wystarczająco szybki, by z nią walczyć. To wielka szkoda, bo chciałem zaliczyć kolejne podium w tym roku. Cieszę się chociaż z wygranego pojedynku z Calem. Wyprzedziłem go w ostatniej szykanie, dzięki czemu znalazłem się tuż za podium - powiedział Rossi.
W niedzielę 39-latek podjął ryzykowną decyzję i jako jedyny zawodnik z czołówki założył w swoim motocyklu miękką oponę z przodu. - Bardzo trudno jedzie się Yamahą, gdy ma się założony twardy przód. Opona w moim motocyklu była dobra. Traciłem na przyspieszeniu, gdy się nieco zużyła, bo maszyna zaczynała się ślizgać. Zawodnicy przede mną nie mieli tego problemu, lepiej przyspieszali, stąd ich przewaga - dodał "Doctor".
Po Grand Prix Czech strata Rossiego do prowadzącego w mistrzostwach Marca Marqueza wzrosła do 49 punktów. W tej sytuacji trudno będzie mu walczyć o tytuł. Włoch nie traci jednak nadziei. Tym bardziej, że w Brnie odbędą się jeszcze testy, na których Yamaha ma sprawdzić kilka poprawek do swojego motocykla.
- Mamy parę rzeczy do przetestowania. Niestety, to nie jest nic wielkiego, ale sprawdzenie kilku rzeczy będzie bardzo ważne. Kolejny wyścig odbędzie się w Austrii, a to jest jeden z najgorszych obiektów dla naszego motocykla. Dlatego musimy spróbować się nieco poprawić, by zrobić kolejny krok naprzód i być bardziej konkurencyjnym - podsumował Rossi.
ZOBACZ WIDEO Show Sergio Aguero. Tarcza Wspólnoty dla Manchesteru City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]