Romain Grosjean pewny przyszłości w F1. "Mamy parę niezakończonych spraw"

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Romain Grosjean
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Romain Grosjean

Obecny sezon F1 jest fatalny w wykonaniu Romaina Grosjeana. Francuz nie obawia się jednak o swoją przyszłość i jest przekonany, że znajdzie zespół w królowej motorsportu w roku 2019.

O ile Haas dysponuje w tym roku bardzo konkurencyjnym samochodem, o tyle Romain Grosjean nie potrafi wykorzystać potencjału samochodu amerykańskiej ekipy. Francuz przez znaczną część sezonu pozostawał bez punktów, a po raz pierwszy do mety w czołowej dziesiątce dojechał podczas wyścigu w Austrii.

Obecnie Grosjean ma na swoim koncie tylko 26 punktów. Dlatego jego przyszłość w Haasie stoi pod znakiem zapytania, bo Amerykanie mają rozważać zakontraktowanie Sergio Pereza. Meksykanin nie tylko gwarantuje lepsze wyniki, ale również wsparcie sponsorów z Ameryki Łacińskiej.

- To nie była świetna pierwsza połowa sezonu, ale nie chodzi tylko o to, co wydarzyło się w wyścigach. Oczywiście, chciałbym wrócić do sytuacji, w której regularnie zdobywam punkty i nie mam problemów. Wiem, że stać mnie na to. Jeśli tylko samochód będzie spisywać się dobrze - powiedział 32-latek.

Francuski kierowca jest związany z Haasem od początku istnienia amerykańskiej ekipy. Ma jednak świadomość, że ciągle ma pewne "niezakończone sprawy" z zespołem, dlatego oczekuje przedłużenia kontraktu. - Mogę być w F1 jeszcze długo. Nie czuję się stary i kto wie co wydarzy się w roku 2021. Na pewno teraz nikt nie chce podpisywać umów dalej niż do sezonu 2020. Zobaczymy jak wtedy będzie wyglądać F1, może pojawią się jakieś inne szanse. Teraz jestem w dobrym zespole, z którego jestem dumny, z naszych osiągnięć. Myślę, że mamy jeszcze parę niezakończonych spraw do zrealizowania - dodał Grosjean.

Kierowca z Francji pojawił się w F1 na krótko w roku 2009, po czym kolejną szansę otrzymał w sezonie 2012. Miał wtedy 27 lat. To dużo, jak na obecne realia królowej motorsportu, gdzie coraz częściej szansę otrzymują bardzo młodzi zawodnicy.

- Zacząłem później niż wszyscy. Jeśli zaczynasz starty w F1 jako 18-latek i jeździsz w niej przez dwie dekady, to masz na swoim koncie 20-letnie doświadczenie. Jeden sezon liczy 21 wyścigów, to daje nam 420 Grand Prix. Ja zacząłem jako 27-latek, więc mogę myśleć co najwyżej o 10-11 latach kariery w F1 - podsumował Grosjean.

ZOBACZ WIDEO Niesamowita historia Bukowieckiego. "Byłem przekonany, że w tym finale nie wystąpię"

Komentarze (1)
Wilkołak
9.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oby wylecial z hukiem jak i Hartley oraz Ericsson. Wszyscy sie przechwalaja jacy to mocni i utalentowani. Ile to moga pokazac. A tak naprawde to juz czas na nich bo to max co pokazali...