Sergio Perez nadal w Force India. "Umowa przedłużyła się automatycznie"

Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: Sergio Perez za kierownicą Force India
Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: Sergio Perez za kierownicą Force India

Sergio Perez w kolejnym sezonie nadal będzie reprezentować Force India. Zespół jeszcze oficjalnie tego nie potwierdził, ale 28-latek zdradził, że jego umowa uległa automatycznemu przedłużeniu.

W tym artykule dowiesz się o:

Sytuacja wokół Force India stała się niezwykle ciekawa w ostatnich tygodniach. Przed wyścigiem o Grand Prix Węgier Sergio Perez złożył do sądu wniosek o wprowadzenie w zespole zarządu komisarycznego. Hindusi zalegali bowiem Meksykaninowi oraz jego sponsorom ponad 4 mln euro. Force India przeszło przez szybki proces, który wyłonił nowego właściciela. Został nim Lawrence Stroll.

Kanadyjczyk chce, aby do teamu z Silverstone przeniósł się jego syn Lance. Nie zmieni to jednak sytuacji Pereza, który ma gwarancję startów w sezonie 2019. - To świetna okazja w sytuacji, gdy nie masz na stole oferty z Ferrari czy Mercedesa. Myślę, że Force India stanowi ciekawą opcję dla kierowcy - stwierdził 28-latek.

Zainteresowanie pozyskaniem Pereza wyrażali szefowie Renault, ale kierowca z Meksyku nie przystał na ich propozycję. - Nie żałuję swojej decyzji. W ostatnich latach byłem najlepszym kierowcą spoza wielkiej trójki. Notowałem dobre wyniki, Force India dwukrotnie zajmowało czwarte miejsce wśród konstruktorów. Byliśmy przed Renault - dodał Perez.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: każdy chciałby pojechać z nią na wakacje

Reprezentant ekipy z Silverstone zdradził, że oficjalny komunikat w sprawie przedłużenia jego kontraktu to kwestia. - Sytuacja jest jasna. Mojej umowy nawet nie trzeba było podpisywać, do jej przedłużenia doszło automatycznie - zapewnił.

Perez nie ukrywa jednak, że nie było mu łatwo podjąć decyzji o złożeniu wniosku o zarząd komisaryczny w Force India. - To była skomplikowana sytuacja. Zdałem sobie sprawę, że jestem w pozycji, której się nie spodziewałem. Musiałem uratować 400 miejsc pracy i to się udało. Z tego się cieszę, bo przed zespołem rysuje się świetlana przyszłość. Nowy inwestor gwarantuje mu stabilność po tych wszystkich cierpieniach w ostatnich sezonach - podsumował.

Źródło artykułu: