Zaraz po zakończeniu Grand Prix Włoch kierownictwo Renault zgłosiło protest dotyczący samochodu Romaina Grosjeana. Francuzi poprosili delegata technicznego FIA, aby sprawdził podłogę w Haasie. Kontrola wykazała, że nie była ona zgodna z przepisami, co poskutkowało wykluczeniem 32-latka z wyścigu.
Grosjean dojechał do mety na szóstej pozycji, dzięki czemu Haas zrównał się punktami z Renault w klasyfikacji generalnej konstruktorów. To już jednak nieaktualne, bo wykluczenie Francuza oznacza, że traci on dorobek wywalczony na Monzie.
To dobra informacja dla Siergieja Sirotkina, który w ten sposób awansował z jedenastej pozycji na dziesiątą i zdobył pierwsze w karierze punkty w królowej motorsportu.
Jak wynika z oświadczenia sędziów, w lipcu FIA poprosiła Haasa o wprowadzenie pewnych modyfikacji w podłodze. Zespół poprosił jednak okres karencji i zapewniał, że dostosuje się do zaleceń delegatów technicznych przed Grand Prix Singapuru. Federacja starała się zrozumieć sytuację, ale niezmodyfikowanie podłogi oraz protest konkurencyjnej ekipy sprawił, że stewardzi nie mieli wyjścia i musieli zdyskwalifikować Grosjeana.
W tej sytuacji Haas postanowił odwołać się od decyzji sędziów. W tej chwili nie znamy jednak efektu tego odwołania.
ZOBACZ WIDEO Start wyścigu żużlowego. Leszek Demski wyjaśnia, kiedy bieg powinien być przerwany