Nadal nie wiadomo jakie plany względem sezonu 2019 ma Fernando Alonso. Hiszpan, który już zapowiedział odejście z Formuły 1, bierze pod uwagę starty w innych seriach wyścigowych. Niedawno odbył nawet test samochodu IndyCar, ale ostateczną decyzję 37-latka mamy poznać do końca października.
Tymczasem kierowcę z Oviedo kuszą szefowie Formuły E. Mają oni świadomość, że Alonso musi dokończyć starty w F1 i ma też zobowiązania w wyścigach długodystansowych WEC, więc mało prawdopodobny jest scenariusz, w którym Hiszpan dołączyłby do elektrycznej serii w nowym sezonie. Bardziej realny termin to kampania 2019/2020.
- Rozmawiałem z Fernando. Byłem z nim na Monzy. Myślę, że w kolejnym sezonie zobaczymy go rywalizującego w Stanach Zjednoczonych, ale potem będziemy próbowali go ściągnąć do siebie. Bardzo podoba mu się ta wizja, lubi Formułę E. Jest ciekaw tego jak będzie wyglądać nasz nowy samochód, chce wiedzieć o nim jak najwięcej. Wygląda to obiecująco - powiedział Alejandro Agag, szef Formuły E.
Rywalizacja samochodów elektrycznych przyciąga uwagę kolejnych kierowców. W sezonie 2018/2019 w zespole Venturi zobaczymy Felipe Massę, który w przeszłości razem z Alonso startował w barwach Ferrari. Szefem zespołu Brazylijczyka będzie Susie Wolff. Brytyjka do niedawna była związana z Williamsem, gdzie pełniła nawet funkcję kierowcy testowego.
- Massa to świetny kierowca. To wielka osobowość, ma wielu fanów na całym świecie. Dla niego rywalizacja w Formule E to doskonała okazja. Mamy obecnie wspaniałą listę startową. Lepszą od nas ma tylko Formuła 1 - dodał Agag.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery