Renault i McLaren korzystają z tego samego oleju, który produkowany jest przez firmę Castrol. Jednak jego dostawa została zakłócona przez tajfun, który nawiedził w ostatnich dniach rejony Japonii. W efekcie Francuzi i Brytyjczycy spoglądają na zegarek i nie wiedzą czy będzie im dane przystąpić do rywalizacji w piątkowych treningach.
W lepszej sytuacji znajduje się Red Bull Racing. Wprawdzie zespół z Milton Keynes również korzysta z silników Renault, ale "czerwone byki" nie zastosowały się do zaleceń Francuzów i wbrew ich woli współpracują z amerykańską firmą Exxon. Dostarczyła ona Red Bullowi olej spod znaku Mobil1 bez żadnych przeszkód.
Brak oleju sprawił, że inżynierowie Renault i McLaren po przybyciu na tor Suzuka w czwartek nie mogli odpalić testowo swoich samochodów.
Tajfun szalejący w Japonii jest nie tylko złą wiadomością dla szefów ekip z Enstone i Woking. Prognozy pogody zapowiadają, że piątkowe treningi i sobotnie kwalifikacje mają się odbywać w strugach deszczu. Poprawa aury spodziewana jest dopiero w niedzielę.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Hołowczyc o sytuacji Roberta Kubicy: To może być dla niego szansa