Już w Rosji najnowsza specyfikacja była używana, ale na czas kwalifikacji i wyścigu wrócono do starszej wersji. Po wprowadzeniu ostatecznych poprawek, z uaktualnionego silnika Hondy kierowcy Toro Rosso będą korzystać przez cały weekend GP Japonii. Już po piątkowych treningach na torze Suzuka japoński producent był pod wrażeniem osiągów.
- Już pierwsza wersja w Rosji pokazała nam interesujące dane. W Japonii jest duża poprawa i potwierdza pracę, jaką wykonaliśmy od czasu ostatniego Grand Prix. Dane są obiecujące. Szkoda tylko, że Pierre stracił trochę czasu, ale spowodowane było to awarią układu paliwowego - powiedział dyrektor techniczny Hondy w F1, Toyoharu Tanabe.
Mimo awarii, Pierre Gasly jest zadowolony z dwóch sesji treningowych. - Bolid spisywał się dobrze. Później jednak miałem mniej powodów do zadowolenia. Jednak silnik pracował bardzo dobrze, ale nie podejmowaliśmy ryzyka. W sobotę osiągi zostaną nieco podkręcone - zdradził Francuz.
Zadowolony był także szef stajni, Franz Tost. - Nie ulega wątpliwości, że jest więcej mocy, a deficyt mapowania jest zdecydowanie poprawiony w porównaniu do Soczi. Zrobili bardzo duży krok we właściwym kierunku. Po tej aktualizacji musimy znaleźć się w Q3 - przyznał.
Sobotnie kwalifikacje rozpoczną się o godzinie 8:00 czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki ma nowy pomysł, jak zdobyć K2 zimą. "Musimy zmienić trzy rzeczy"