Niedawno niemieckie media informowały o zainteresowaniu Toro Rosso osobą Micka Schumachera. Niemiec w drugiej połowie sezonu zaczął notować świetne rezultaty w europejskiej Formule 3, co ostatecznie dało mu tytuł mistrzowski. Wprawdzie szefowie zespołu z Faenzy szybko zdementowali spekulacje prasy, ale ostatnia wypowiedź 19-latka wskazuje, że coś było na rzeczy.
- Mógłbym jeździć w Formule 1. To jasne - zdradził syn Michaela Schumachera w rozmowie z "Sat 1".
Niemiec nie chce rzucać się na głęboką wodę. Woli najpierw nabyć doświadczenie w Formule 2 i tam udowodnić swój talent. - F1 jest nadal moim wielkim celem, ale póki co jest on bardzo nierealistyczny. Trzeba być w 100 proc. przygotowanym na takie wyzwanie. Rozumiem przez to, że trzeba najpierw przejść przez wszystkie niższe serie wyścigowe - dodał młody kierowca.
Tym samym Schumacher nie pójdzie drogą Lance'a Strolla. Kanadyjczyk przed kilkoma laty triumfował w F3, po czym pominął starty w F2 i od razu związał się z Williamsem. Nie bez znaczenia było jednak wsparcie finansowe jakim dysponował. Fundusze jego ojca pomogły mu bowiem w zawarciu umowy z ekipą z Grove.
Natomiast bliski kontraktu w Toro Rosso na sezon 2019 jest Alexander Albon. Brytyjczyk obecnie ściga się w Formule 2, gdzie zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Jest też związany z Nissanem w Formule E, ale ze względu na negocjacje dotyczące jego przyszłości, podczas ostatnich przedsezonowych testów FE ani razu nie wyjechał na tor.
ZOBACZ WIDEO Szalony Rajd Polski. Losy tytułu rozstrzygnęły się na mecie ostatniego odcinka