Przyszłość Bottasa zagrożona. Ocon idealnym następcą

Sędziowie ukarali Lance'a Strolla. Kanadyjczyk musi się mieć na baczności

Valtteri Bottas dołączył do Mercedesa dość niespodziewanie na początku 2017 roku, po tym jak karierę zakończył Nico Rosberg. Fin zaskoczył swoim tempem, bo był w stanie rzucić rękawicę Lewisowi Hamiltonowi. Dlatego też szefom niemieckiego producenta dość łatwo przyszła decyzja o przedłużeniu kontraktu z 29-latkiem.

W tym roku Bottas rozczarowuje. Fin nie ma na swoim koncie ani jednego zwycięstwa. Gdy przewodził stawce w Grand Prix Rosji, musiał posłuchać team orders w wykonaniu Mercedesa i oddał pierwszą pozycję Hamiltonowi. Toto Wolff kilkukrotnie nazywał go nawet "pomocnikiem" brytyjskiego kierowcy.

- Bottas rozczarował w drugiej połowie sezonu. Może Mercedes zaczyna myśleć, że lepiej umieścić Ocona w tym samochodzie. Oczywiście, pozycja Hamiltona jest niepodważalna. Jednak Fin jest o 0,3-0,4 s wolniejszy i to w każdym wyścigu. Być może Ocon wykonałby lepiej tę pracę - stwierdził Robert Doornbos, były kierowca F1.

Obecny kontrakt Valtteriego Bottasa obowiązuje do końca 2019 roku, podczas gdy Esteban Ocon ma problemy ze znalezieniem pracodawcy. 22-latek przymierzany jest do Williamsa, ale musi wpierw znaleźć sponsora indywidualnego, który wniesie określoną kwotę do budżetu ekipy z Grove. Jeśli to się nie uda, pozostanie mu rola rezerwowego w Mercedesie.

Doornbos nie wyklucza jednak scenariusza, w którym niemiecki producent podejmie ryzyko i wykupi kontrakt Bottasa jeszcze przed sezonem 2019, stawiając ostatecznie na Ocona. - Mają wystarczająco dużo czasu, aby to zrobić. Nie zdziwiłoby mnie to w żaden sposób - dodał Holender.

ZOBACZ WIDEO Szalony Rajd Polski. Losy tytułu rozstrzygnęły się na mecie ostatniego odcinka