Lance Stroll odkrył prawdę o Williamsie. "Ciągle leżeliśmy na plecach"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll na Hungaroringu
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Lance Stroll na Hungaroringu

Przygoda Lance'a Strolla z Williamsem dobiega końca, więc Kanadyjczyk ma odwagę mówić prawdę o sytuacji w zespole. 20-latek zdradził, że ekipa w ogóle nie rozwinęła tegorocznego samochodu od pierwszego wyścigu w Australii.

W tym artykule dowiesz się o:

Przez cały sezon kierownictwo Williamsa powtarzało, że musi znaleźć przyczynę problemów z modelem FW41, a następnie wprowadzić poprawki, które uczynią samochód bardziej konkurencyjnym. Paddy Lowe bardzo często po sesjach treningowych twierdził, że słabszy wynik kierowców to efekt sprawdzania nowych części i ustawień.

Nieco inaczej wydarzenia z ostatnich miesięcy widzi Lance Stroll, który już wkrótce opuści szeregi stajni z Grove i przeniesie się do Racing Point Force India. - To był trudny sezon. Nie mieliśmy dobrego samochodu. Walczyliśmy o przetrwanie podczas każdego weekendu, zamiast myśleć o rywalizacji - powiedział Kanadyjczyk.

20-latek ma na swoim koncie ledwie 4 punkty, co jest dorobkiem znacznie gorszym w porównaniu do minionego sezonu. Stroll uważa, że w niektórych wyścigach jego wyniki mogły być lepsze, ale nie miał wystarczającego wsparcia ekipy.

- Bardzo często w kwalifikacjach odpadaliśmy już w Q1. Mieliśmy wyścigi, w których dobrze wystartowałem i byłem na punktowanej pozycji, a potem w różnych okolicznościach spadaliśmy na koniec stawki. Taka sytuacja miała miejsce praktycznie przez cały rok. Ciągle leżeliśmy na plecach. Od pierwszego wyścigu w Australii w ogóle nie rozwinęliśmy samochodu. Wątpię, by Williams jakkolwiek go naprawił w tym roku - dodał Stroll.

Kierowca z Kanady jest sfrustrowany tak kiepską postawą Williamsa i jako przykład do naśladowania podaje inne mniejsze zespoły. - Trudno nie zauważyć, że niektóre ekipy, jak chociażby Sauber, początkowo były na naszym poziomie. Zrobiły jednak ogromne kroki naprzód, a my staliśmy w miejscu. To był rok, który po prostu musieliśmy przeżyć. To wszystko, co mogę powiedzieć - stwierdził.

Dla Strolla wyzwaniem będzie teraz sezon 2019. Na Kanadyjczyku ciążyć będzie spora presja, bo trafi do bardziej konkurencyjnej ekipy. Na dodatek właścicielem teamu z Silverstone został jego ojciec Lawrence, który w ten sposób chce pomóc w dalszym rozwoju kariery syna.

- Wciąż rozwijam się jako kierowca. Ten sezon sprawił, że jestem jeszcze lepszy. To był mój drugi sezon w F1, więc zyskałem nowe doświadczenia, zdobyłem nowe informacje. Może był trudniejszy niż debiutancki rok w F1, ale taka jest natura tego sportu. Jako kierowca musisz zaakceptować to, że będą momenty trudniejsze - podsumował Stroll.

ZOBACZ WIDEO: Wspinaczka debiutuje na igrzyskach olimpijskich. "To ogromny krok do przodu"

Źródło artykułu: