Williams zamierza do końca sezonu zwlekać z ogłoszeniem nazwiska drugiego kierowcy na sezon 2019. Wprawdzie Brytyjczycy przy podejmowaniu decyzji mają kierować się finansami, ale przyszłość Siergieja Sirotkina jest niepewna. Rosjanin nie zachwycił szefów ekipy z Grove swoimi tegorocznymi występami.
- Myślę, że każdy kierowca pytany o swoją przyszłość powie, że zasługuje na kolejny rok w F1. Mam nadzieję, że wkrótce otrzymam informację na ten temat - powiedział 23-latek z Moskwy.
Jedno jest pewne. W przyszłym roku za kierownicą Williamsa zobaczymy 20-letniego George'a Russella. Z zespołem rozstał się za to Rob Smedley. Brytyjski inżynier dołączył do teamu z Grove w roku 2014 i w ostatnim czasie pełnił funkcję dyrektora ds. osiągów. Sirotkin nie obawia się jednak o przyszłość Williamsa po utracie jednego ze swoich kluczowych pracowników.
- To wspaniały człowiek, jeden z liderów zespołu. Odgrywał sporą rolę w tym, co działo się w Williamsie w ostatnim czasie. Na pewno będę tęsknił za współpracą z nim. Rozmawiałem z nim po tym jak ogłosił swoje odejście. Rozumiem czym się kierował, czasem w F1 pewne kwestie są trudne. Dlatego w pełni szanuję jego decyzję. Życzę mu udanych wakacji od F1. Jednak nie sądzę, by jego odejście znacząco zmieniło Williamsa - dodał Sirotkin.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Oj Jana, Jana...