Wedle informacji dziennikarzy "Autosport", Robert Kubica otrzymał oficjalną ofertę podpisania kontraktu. Ze strony zespołu Williams. Informacja została okraszona tytułem: "Robert Kubica has 2019 F1 race seat offer from Williams". W tłumaczeniu z języka angielskiego nie ma miejsca na wątpliwości. Polak dostał ofertę. Koniec i kropka. Wedle Macieja Jermakowa - dziennikarza Eleven Sports - szefowie brytyjskiej ekipy oburzyli się na takie postawienie sprawy.
W efekcie "Autosport" błyskawicznie zmienił wydźwięk swojego artykułu, a co najważniejsze tytuł. Teraz to: ""Robert Kubica in frame for 2019 Williams F1 race drive". A określenie "in frame on" to już nie jest pewne i przesądzone postawienie sprawy, a raczej "rozważanie, zastanawianie się". Trzeba przyznać, że to zupełnie zmienia postać rzeczy.
Zwrócił na to uwagę na Twitterze właśnie Jermakow. Oto jego wpis.
Autosport wycofał się z pierwotnego tytułu swojego artykułu. Było:
— Maciej Jermakow (@mjermakow) 9 listopada 2018
"Robert Kubica has 2019 F1 race seat offer from Williams"
Jest:
"Robert Kubica in frame for 2019 Williams F1 race drive"
Coraz ciekawiej się robi. #elevenF1
Jermakow zdradził również, że pierwotna wersja tytułu mocno zdenerwowała właścicieli Williamsa. Dziennikarz napisał, iż "popytał u źródła" i... "Oficjalnie: nic się nie zmieniło. Wciąż jest krótka lista kandydatów. Taka sama jak wcześniej. Nieoficjalnie: artykuł bardzo wkurzył szefostwo. To na samej górze" - napisał na Twitterze.
Wygląda na to, że albo dziennikarze "Autosportu" się pospieszyli z ogłaszaniem publicznie takiej oferty, jeśli ona rzeczywiście się pojawiła, albo sprawę wymyślili i dlatego Williams jest rzeczywiście oburzony. Tak czy siak - artykuł wywołał w środowisku F1 małe trzęsienie ziemi.
Przypomnijmy, że Kubica jest również "kojarzony" z Ferrari. Zespół wyścigowy z Maranello widziałby Kubicę w roli kierowcy rozwojowego, nastawionego na pracę w symulatorze. Stąd do Formuły 1 byłoby zapewnie bardzo daleko. Polak miałby postawione inne zadania. Bardziej strategiczne.
Co o tym wszystkim sądzi sam Kubica? - Decyzja jest coraz bliżej - wyjawił w rozmowie z "Autosportem". - W głowie mam ustalony ostateczny termin. Zajmie to kilka dni, zanim zdecyduję, co będę robił dalej. Jestem w komfortowym położeniu i powtarzałem to od kilku tygodni.
I dodał: - w ten czy inny sposób będę robił coś, co mnie interesuje. Wiele zależy od tego, w jakim kierunku zdecyduję się podążać. Czy chcę się ścigać i gdzie, a także, czy będę chciał łączyć kilka rzeczy naraz, czy skupić się na jednej, podobnie jak w tym roku.
Williams czy Ferrari? "Autosport" wyszło przed szereg z ogłoszeniem oficjalnej oferty ze strony Williamsa? Czy może puściło w eter niepotwierdzoną plotkę? Ależ zrobiło się zamieszanie!
ZOBACZ WIDEO: Wspinaczka debiutuje na igrzyskach olimpijskich. "To ogromny krok do przodu"
Już już Kubica podpisał kontrakt z Williamsem. Już był w ogródku, już witał się z gąską. I ... koniec odcinka 999, zapraszamy na następny.