W piątek serwis "Autosport" sensacyjnie poinformował, że Robert Kubica otrzymał od Williamsa propozycję startów w sezonie 2019. - Z tego, co wiem, tytuł artykułu został zmieniony, więc to nieprawda - skomentował całe zamieszanie Kubica dla stacji "Eleven Sports".
- Był on niefartowny i mało miał wspólnego z tym, jaka jest sytuacja. Nic się nie zmieniło. Puzzle muszą się poukładać - dodał.
Media łączą krakowianina z posadą w Williamsie lub rolą kierowcy rozwojowego w Ferrari. Kubica zaskoczył, że jest jeszcze inne rozwiązanie, ale nie zdradził jakie.
- Skupiamy się na dwóch opcjach, a moim faworytem jest coś innego. Opcji o których nikt nic nie mówi jest więcej. Całe szczęście - oświadczył.
Polak nie chciał także odnieść się do propozycji Ferrari i przyznać, czy jest ona lepsza od angażu w Williamsie. - Czy Ferrari jest dobrą opcją tylko ja wiem.
Jeśli komuś wydawało się, że sytuacja jest prosta i chodzi o wybór Williams vs Ferrari, to Robert Kubica zamieszał trochę na naszej antenie:
— Maciej Jermakow (@mjermakow) 10 listopada 2018
"Skupiamy się na dwóch opcjach, a moim faworytem jest coś innego, opcji o których nikt nic nie mówi jest więcej". #elevenF1
- A jest? - dopytywał Maciej Jermakow z "Eleven Sports". - Nie wiem - odpowiedział uśmiechnięty 33-latek.
Kubica po raz kolejny zaapelował o cierpliwość odnośnie swoich planów na 2019 rok. - Kiedy się dowiemy? Wszystko zależy, w którą stronę pójdę i co się wydarzy. Cierpliwość jest cechą mocnych ludzi - zakończył.
ZOBACZ WIDEO: Wspinaczka debiutuje na igrzyskach olimpijskich. "To ogromny krok do przodu"